Nawiązując do tego tematu, chciałbym zamontować taki korek z termometrem wskazujący temperaturę cieczy chłodzącej (wersja 1.1 bar odpowiada wartości 108 kPa dla ciśnienia układu chłodzącego, podanej w instrukcji NC).
Do NC-ka nie ma póki co w sprzedaży termometrów w miejsce bagnetu olejowego. Znaczy się nie ma w Polsce, bo w Niemczech można kupić na Louis.de, ale cena jest bardzo wysoka i nie opłaca się. Nie chcę też eksperymentować w rozcinaniem przewodów układu chłodzącego i wstawianiem trójników / dodatkowych czujników albo podczepianiem się wskaźnikami pod fabryczny sensor temperatury. W przypadku wersji "S" NC-ka, korek chłodnicy jest dość dobrze widoczny z pozycji kierującego, więc takie rozwiązanie wydaje się być najbardziej optymalne.
Rzecz jednak w tym, że fabryczny korek w NC jest zabezpieczony dodatkowo śrubą, nota bene trudną do wykręcenia, która uniemożliwia odkręcenia korka.
W tym kontekście mam następujące pytania:
1. Jaka jest rola wspomnianej śrubki - czy to tylko blokada, żeby nie odkręcać korka bez potrzeby, czy może dodatkowe zabezpieczenie w przypadku wzrostu temperatury i ciśnienia w układzie chłodzenia?
2. W instrukcji NC jest mowa o tym, żeby wszelkie ubytki płynu chłodzącego uzupełniać nie przez korek chłodnicy, ale przez korek w zbiorniku wyrównawczym. Czy samo odkręcenie korka na górze chłodnicy (oczywiście, gdy silnik nie jest gorący) może też spowodować jakieś negatywne konsekwencje, np. zapowietrzenie się układu?
Dodam, że to moje pierwsze moto chłodzone cieczą (poprzednie moje jednoślady miały chłodzenie powietrzem), stąd prośba o pomoc.