Odpalanie na zimnym i na ciepłym silniku.

[Dylu]

Cześć,

Podpowie mi ktoś co może być przyczyną tego, że na całkowicie zimnym silniku, bądź po wyraźne dłuższym postoju, motocykl zapala mi znacznie szybciej - z reguły jest to z jeden czy dwa obroty wału - niż przy odpalaniu go niedługo po zgaszeniu, np po tankowaniu, kiedy to rozrusznik musi zakręcić silnikiem wyraźnie dłużej.
Oczywiście nie jest to jakoś niepokojąco długie kręcenie, ale jest zauważalnie dłuższe.

Chodzi o moje CB1R.

Z góry dzięki za sugestie

[goramo]

Nie wiem dlaczego tak jest, ale wiele sprzętów tak ma. Sprawa na forum już wielokrotnie poruszana.
Nie brałbym tego za bardzo do głowy.

[Dylu]

Dzięki za info.

Mi to najbardziej pasuje do zbyt mocno podlanych świec, kiedy to przy dłuższym postoju paliwo zwyczajnie zdąży się 'ulotnić'.

Teraz mi jeszcze przyszło do głowy żeby sprawdzić czy będzie to miało miejsce kiedy przed zgaszeniem dam silnikowi popracować dłuższą chwilę na wolnych obrotach, żeby dawki paliwa podawane do cylindrów tuż przed wyłączeniem zapłonu były znacznie mniejsze niż podczas jazdy.

[Turos]

A to go gasicie w bieegu? Dojezdzacie na pełnym gazie na stacje i go gasicie?
Rany, ja to chyba sprzedam moto bo jeździć nie umiem wcale...

[Dylu]

Tak. Zazwyczaj wpadam pod dystrybutor pełnym ogniem, a silnik gaszę zanim jeszcze opadnie mi tylne koło po stoppie

[goramo]

Tak. Zazwyczaj wpadam pod dystrybutor pełnym ogniem, a silnik gaszę zanim jeszcze opadnie mi tylne koło po stoppie

[Turos]

i właśnie dlatego paliwo się nie wypala i moto nie odpala od strzała, bo podczas upadku koła benzyna chlapie na świeczki

[Dylu]

No i po dłuższej chwili na wolnych obrotach przed zgaszeniem po zjechaniu z trasy moto po chwili odpala tak jak powinien