Cześć,
Podczas jazdy napotkałem dwie dziwne rzeczy.
Pierwsza:
Zapalająca się kontrolka "engine check" po odpaleniu motocykla. Po zgaszeniu i ponownym uruchomieniu wszystko ok. Dwukrotnie w ciągu 850km. Przypadek, losowe udziwnienie?
Druga, bardziej zastanawiająca, to kasujący się licznik dziennego przebiegu. Już wyjaśniam.
Trasa:
Elbląg-Olsztynek około 100km (pauza na tankowanie)
Olsztynek-Narty około 30km (pauza na fajkę i pogadankę)
Narty-Szczytno około 20km
Zajeżdżając do Szczytna na liczniku dziennym miałem powiedzmy 150km, pauza na tankowanie, po odpaleniu motocykla licznik pokazał 117km. Tak jakby usunął z pamięci ostatni odcinek narty-Szczytno.
Zdarzyło się to jeszcze dwa razy. Za każdym razem komputer urywał "naście lub dziesiąt" kilometrów od pauzy.
Obdzwoniłem Hondę. Ale kampanie przywoławczr były na wskaźnik paliwa i przekaźnik rozrusznika tylko.
Nic im nie eiadomo o liczniku dziennym.
Ktoś miał podobne doświadczenie ? Wyczytałem na forach, że podobny mankament miało autko Fiat Stilo, ale wiecej w temacie nic nie znalazłem.
Wyczytałem też, że podobne przypadki spowodowane były wadliwym akumulatorem, bądź przepalaniem się bezpiecznika. Ale wtedy kasowało cały przebieg dzienny a nie ostatni odcinek.