przez rupert » Pt paź 28, 2011 8:24 am
Wiadomo, że część operacji, to czysta profilaktyka. Nie wszystko w instrukcjach jest zapisane, również nie wszystko co jest zapisane należy stosować rygorystycznie (np zalecenia serwisowe na gwarnacji).
Co do oleju, to odkąd jeżdżę "nowszymi" pojazdami, na pełnych/pół syntetykach nie myślę, co się tam w środku dzieje, tylko systematycznie zmieniam smarowidło i filtry.
Ale jak miałem Golfika '83 (z kaszlakiem też były akcje panewkowe), to mechanik zaprzyjaźniony zabronił mi zalania półsyntetyka (miałem lany minerał), gdyż, wg niego, nagar, który zostanie wypłukany, jest tak toksyczny, że stał się jednością z uszczelkami, więc i one by się wypłukały.
Jak to się ma do naszych sprzętów. Myślę, że jest jakieś zagrożenie, a wymiana oleju, to nie aż taki koszt, by ryzykować.
Wiem, że w naszych moto nie znajdziemy nagaru w komorach olejowych (a przynajmniej nie powinniśmy), raczej w okolicach dna tłoków, czy cylindrach, jest to nalot powstający w wyniku trudnych warunków pracy silnika. Olej po pewnym czasie wzbogaca się również beznyną, czasami płynem chłodniczym.
Tak więc reasumując uważam, że warto na odstawkę posezonową zostawić w sprzęcie czysty olej.
Life is for my own to live my own way...