Switch to full style
Tu omawiamy ogólne zagadnienia techniczne, niezwiązane stricte z danym modelem motocykla

Regulamin działu

Tu nie spamujemy, trzymamy się tematów czysto warsztatowych.
Spam będzie usuwany.
Odpowiedz

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 8:30 am

A może po prostu spuścić stary olej i pozostawić suchy silnik ? bo jak zalejemy świeży i wymiesza się z „resztkami” starego i zacznie tracić właściwości ?

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 8:56 am

Bosman, wiercisz jak dentysta :cheers:

Acha... niektóre warsztaty oferują płukanie komory silnika przed zalaniem świeżego :beer:

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 9:21 am

Lubię do spodu zbadać temat :-). Ostatnio jak wymieniałem olej lekko się zdziwiłem bo jak sprawdzałem po 100 km. i był już czarny i zastnawiam się czemu ? w Aucie czernieje po ok 3 tys. km

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 9:25 am

Yo!

Rupert napisał(a):Ale jak miałem Golfika '83 (z kaszlakiem też były akcje panewkowe), to mechanik zaprzyjaźniony zabronił mi zalania półsyntetyka (miałem lany minerał), gdyż, wg niego, nagar, który zostanie wypłukany, jest tak toksyczny, że stał się jednością z uszczelkami, więc i one by się wypłukały.


To ten mechanik żyje jeszcze chyba w czasach PRLu :P.
Współczesne oleje mineralne potrafią mieć tyle samo albo nawet i więcej dodatków myjących (liczba TBN) od olejów półsyntetycznych czy syntetycznych.
Także każdy nowoczesny olej, niezależnie od tego, jaką ma bazę olejową, może rozpuścić syf w silniku.

Pzdr

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 9:28 am

Bosman78 napisał(a):powiem więcej 90% ludzi nie zmienia oleju na zimę i dają radę.


Bosman78 napisał(a):że zdecydowana większosć nie wymienia oleju przed zmią i tyle...



Rupert napisał(a):Nie wiem skąd masz statystyki,


No właśnie... :wink:

Wśród moich znajomych NIKT (albo prawie nikt) nie zmienia oleju po zimie, a wszyscy robią to przed... :smile:
Pisząc znajomych mam na myśli co najmniej kilkadziesiąt osób z poprzedniego forum, z którymi spotykam się regularnie...

Nie wiem zatem skąd u Ciebie się bierze te 90% ludzi co to zmieniają po zimie...

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 10:32 am

Na tak szacuje z rozmów, na innych forach i zlotach-, ale fakt to są ludzie, którzy śmigają raczej na starszych motongach i innego typu niż nasze i mówiąc oględnie nie onanizujacych się nad każdym detalem :clap: bo tak mają ;-) ;-) czyt. np. regularne czyszczenie kolektorów wydechowych, wymian wydechów,klamek, przewodów na bardziej rasowe po prostu nakręcają km. dlatego dobrze złapać wypośrodkowanie tematu

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 10:46 am

zbyhu napisał(a):To ten mechanik żyje jeszcze chyba w czasach PRLu :P.
Współczesne oleje mineralne potrafią mieć tyle samo albo nawet i więcej dodatków myjących (liczba TBN) od olejów półsyntetycznych czy syntetycznych.
Także każdy nowoczesny olej, niezależnie od tego, jaką ma bazę olejową, może rozpuścić syf w silniku.


Jeżeli w ogóle żyje :naughty:

To były czasy połowy lat 90'tych. w 2001 kupiłem Octavię i bujałem już na półsyntetyku. W '96 rozbierałem serducho malucha, w '99 Golfa, oba śmigały na Lotosie chyba Uniwersalny sie zwał, standardowe 15W40 SD/SE jeżeli dobrze pamiętam. Uwierz Zbyhu, że naloty były, schodziły dopiero po użyciu dubla szczotka-nafta :kwasny:

Ale fakt, że to archaiczne czasy i nijak to się nie ma do klasy dzisiejszych olejów, ale już tak mam, że staram się o smarowanie dbać. Jeżdżę brudasem, ale wiem, że w silniczku wsio gra i buczy :msn-wink:

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 11:08 am

IMO wymiana starego, zużytego, zasyfionego szuwaksu na nowy nie ma nic wspólnego z czyszczeniem kolektorów, wymianą wydechu, klamek, przewodów czy czego tam jeszcze...

Jeszcze mi się nigdy nie zdarzyło żebym w swoim motocyklu (obecnym czy w poprzednich) wymieniał cokolwiek (klamki, tłumiki, przewody, etc.) na akcesoryjne, podobnie jak to, że nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym w "eFce" czyścił kolektory czy np. felgi - choć "eFka" ma nakulane prawie 17 tys km... Nie wiem zatem czy pasuję do opisu "onanizującego się nad każdym detalem"... :rolleyes: IMO, raczej nie.... :msn-wink:
Za to zawsze zwracałem uwagę, żeby olej był maksymalnie świeży i czysty - czytaj: często zmieniany (w tym zawsze przed odstawieniem motonga na zimę) gdyż uważam, że zarówno właściwy (pod względem parametrów) jak i czysty olej to podstawowa sprawa żeby piec w motocyklu (czy też aucie) cieszył się możliwie długą i bezawaryjną pracą właśnie w celu przyjemnego i bezstresowego "nakręcania kilometrów"... :smile:

Reasumując - moim zdaniem klamki takie czy inne, tłumiki i jeszcze kupa innego szmelcu, oraz to, czy moto jest wypucowane na błysk mają marginalne znaczenie jeśli chodzi o jego zdrowie w porównaniu do dbania o czystość i świeżość oleju w silniku.
Ale każdy ma prawo mieć swoje zapatrywania w tym temacie... :wink:


:cheers:

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 11:40 am

Goramo no co ty to nie była aluzja do nikogo z nas :-) (Zresztawidzałem Twoje moto na zlocie) powaga po prostu tamci kolesie generalnie nie przykładają się do deatali a wiem, że są też inny, którzy przeginająw drugą stronę.
PS. No dobra przekręciliście mnie z tym olejem zamówiłem bańkę Motula :D

Re: zima i olej silnikowy?

Pt paź 28, 2011 12:17 pm

:biggrin: :biggrin: :biggrin:
Odpowiedz