oleje motocyklowe

[Bosman78]

Historyjka kolesia z Castrola przypomina mi trochę mojego wujasa, który ma własne teorie (najczęściej spiskowe) na temat wszystkiego, oraz gotowe recepty na wszystko. Tylko on to już jedzie po bandzie, oleju też nie wymienia, podobnie jak paska rozrządu – jego synowie po cichu wykradli auto i pojechali do warsztatu i okazało się, iż pasek był tak wyszarpany, iż trzymał się dosłownie na włosku, po cichu wymienili i wujas dalej śmiga z przekonaniem, że ma nieśmiertelne auto. Fakt wytłuczone to ono jest i dziw, że jeździ po tym co przeszło

[maćko]

Pytanie : czy ktoś z was ma moto zalane olejem z ORLENU
Jeżeli nie to jaki jest powód skoro nie ma co się onanizować nad producentami, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że zgadzacie się z sugestią auspufa

Jeszcze raz podkreślam że, powyższe ma na celu wyłącznie przekazanie informacji że nie ma sensu specjalnie się roztrząsać nad genialnością współczesnych olejów i wyższością jednego nad drugim.

[rupert]

Pytanie : czy ktoś z was ma moto zalane olejem z ORLENU
Jeżeli nie to jaki jest powód skoro nie ma co się onanizować nad producentami, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że zgadzacie się z sugestią auspufa

Jeszcze raz podkreślam że, powyższe ma na celu wyłącznie przekazanie informacji że nie ma sensu specjalnie się roztrząsać nad genialnością współczesnych olejów i wyższością jednego nad drugim.

Smarowanie silnika nie ucierpi, ale pytaniem pozostanie jak zachowa się skrzynia biegów. Już poruszane było. Z wielu źródeł słyszałem, że na Castrolach pojawiają się problemy z wbijaniem przełożeń. Ale sam nie próbowałem i nie zamierzam: Wolę się onanizować nad sprawdzonymi Motulem i Repsolem

[Avalon]

Rozważałem taka możliwość, jednak kupiłem Shella syntetyka w super cenie, więc dałem spokój. Jeśli moje "źródełko" wyschnie, to prawdopodobne że wleję do motonga olej z Orlenu.
Wolał bym to niż Bel Ray, JMT, Maxima, czy inny Motorex. NIe wlał bym również Castrola. Od lat mam do niego uraz po zarżnięciu silnika w Hondzie Civic 1,4 mojej siostry. Zbieg okoliczności ? być może, ale Castrol w testach wypada bardzo cieniutko.
Nie wiem czy było o tym na forum, ale warto popatrzeć na wyniki testu:http://chudzikj.republika.pl/Technika/Olej/produkty.htm
Jak widać Castrol nie przeszedł testu na zerwanie filmu olejowego, ochrony przed zużyciem części (4 kulki) i ochrony przed korozją.
Tak chwalony Motul 300V Factory z kolei na ścinanie i zerwanie filmu nie ma sobie równych, ale testu na ochronę przekładni/skrzyni biegów nie zaliczył i również blado wypadł w teście na neutralizację kwasów (TBN), tendencji do pienienia i koncentracji cynku (choć nie wiem jakie to ma znaczenie )
Natomiast " Bel-Ray EXS Super Bike" wyszedł w/g testu na "super gówno" a nie olej do motocykla.
Pewnie zaraz podniosą się głosy że test sponsorowany, jak to zwykle przy takich testach bywa (motocykli, sprzętu foto, AGD, kosmetyków itp.) Jednak poczytać warto i samemu znaleźć odpowiedź: ..."jaki olej wlać do swojego motocykla"...

[rupert]

Jak widać Castrol nie przeszedł testu na zerwanie filmu olejowego, ochrony przed zużyciem części (4 kulki

Kurde, kolega robił testy olejów na polibudzie (4 kulki) i Mobil 1 niemiecki wytrzymał dużu, dużo więcej jak M1 polski... Miałem w rękach tak "zespawane" kule, coś niewiarygodnego.

[raphi]

Ja do Castrola też się uprzedziłem. Wlewałem Castrola 2T do swojego pierwszego "poważnego" skutera, tzn. Kymco ZX II. Olej wlewałem do dozownika, który sam mieszał go z paliwem i podawał do cylindra. Efekt był taki że zwierało mi świece (pewnie olej nie przepalał się w całości). Po wymianie na Motula 2T problem zniknął.

[auspuf]

Ja z kolei miałem przygodę z motulem w samochodzie. Wszystkie moje pojazdy jeździły, jeżdżą i istnieje duże prawdopodobieństwo że, dalej będą jeździć na motulu pomimo przygody jaka mnie spotkała.
Generalnie chodzi o ubytki, które w zależności od tego gdzie i jak jeździłem wynosiły średnio 400ml na 10kkm. Natomiast kiedyś przed samym wyjazdem na narty na słowację wymieniłem olej (to motul taki jak zawsze ze stałego źródła) . Po ok 500 km dolałem 150 ml, a w drodze powrotnej po kolejnych ok 150 km jazdy po górkach kontrolka oleju się zaświeciła, okazało że niski stan oleju. Kolejna dolewka, następne 100km wizyta w rodzinnym mieście, kolejna wymiana na taki sam motul i kolejne 10kkm ze średnią dolewką 400ml.
Motul to chu... olej?
Nie,twierdzenie na tej podstawie że, motul jest olejem do d... byłoby błędem. Trafiłem na wyjątkową podróbę. Zmieniłem źródło i wszystko wróciło do normy. Ciekawe jest także to że, na oleju który znikał w szybkim tępię gdzieś w otchłani komór spalania, silnik pracował ciszej co sprawiało także wrażenie "równiejszej" pracy.

[Avalon]

Przy okazji zajebiaszczych mrozów, i nudy /siedzę na zwolnieniu/zrobiłem "test" oleju Motul 5100 10W40 i Shella Advance Ultra 10W40. Obie butelki zostawiłem na noc przed domem na schodach, a rano porównałem sobie tak na "oko" zawartość opakowań. Termometr wskazywał -23'C. / kur*** jak zimno ! /Mimo tej samej klasyfikacji 10W40, Motul był zdecydowanie gęściejszy i bardziej "lepki" a kopla tego oleju pomiędzy rozrywanymi palcami tworzyła jak by cienkie niteczki. Potrząsając energicznie butelkami, Shell wyraźnie jeszcze "bulgotal" w opakowaniu, Motul był głuchy
Niby ta sama klasyfikacja, a właściwości fizyczne zdecydowanie inne.

[zbyhu]

Czyli na zimny rozruch teoretycznie Shell lepszy...
Się tak właśnie zastanawiam, czy nie zmienić z Motula na Shell.

[rupert]

Lepkością przy rozruchu bym się nie przejmował, bo pewnie przy 0stC zachowują się identycznie, przynajmniej "na oko" (zimniej jak -7 nie jeździłem). Bardziej inetresowałyby mnie testy przy temperaturze powyżej 120stC.