Prądowe problemy

[raphi]

Panowie elektrycy magicy - proszę o pomoc
viewtopic.php?f=13&t=722&start=20#p12505

[goramo]

O kuźwa... Nieciekawie....

Ja tam się na prundzie nie znam kompletnie więc za wiele nie pomogę...
Wiem tylko, że jak mechanika nawala, to jest w miarę łatwo sprawę zdiagnozować i usunąć, ale jak się szopki zaczynają w elektryce to już gorsza sprawa - z kabelkologią jest tak, że usterka może się kryć praktycznie w każdym miejscu gdzie dociera prąd. A przy tym wszystkim jest kupa złączek, spinek i innych połączeń różnistego rodzaju, itp. itd.... a wszystko to podatne na zaśniedzenie i brak przepływu prądu...

W dodatku te wszystkie szopki w altkiem i regulatorem.... Nie popisali się panowie skośnoocy w tym temacie, niestety...

[menel]

Najgorsze co może się zdarzyć - "usterka okresowa".

O mechanice to trochę wiem a sporo mógłbym podpytać, ale kiedy mam do czynienia z więcej niż dwoma przewodami to Raphi, tu nie ma co czekać tylko moto do jakiegoś porządnego zakładu i pomiary. Niechby nawet wypieli całą wiązkę i zbadali czy jakiś przewód nie jest nadłamany. Zimą i tak nie pojeździsz za bardzo więc nie boli.

Tak się trochę obawiam żeby Ci jaki pożar na pokładzie nie wybuchł

[zbyhu]

To będzie pad altka. Zresztą już Raphi napisał w innym temacie (z linka na początku), że pomiary altka wykazały, że umarł jeden z trzech "blok" cewek, a na wszystkich jest przebicie na masę.

Dzięki temu, że działają jeszcze jako tako dwa pozostałe bloki cewek, Raphi dał radę tyle km przejechać. Na samym aku, bez żadnego ładowania nie wiem, czy by 10km ujechał.

Chyba przez zimę wreszcie pokombinuję nad jakimś voltomierzem. Patrząc na przebieg mojego moto, jestem w pierwszej linii do odstrzału z alternatorem.

[Osu!]

To będzie pad altka. Zresztą już Raphi napisał w innym temacie (z linka na początku), że pomiary altka wykazały, że umarł jeden z trzech "blok" cewek, a na wszystkich jest przebicie na masę.

Dzięki temu, że działają jeszcze jako tako dwa pozostałe bloki cewek, Raphi dał radę tyle km przejechać. Na samym aku, bez żadnego ładowania nie wiem, czy by 10km ujechał.

Chyba przez zimę wreszcie pokombinuję nad jakimś voltomierzem. Patrząc na przebieg mojego moto, jestem w pierwszej linii do odstrzału z alternatorem.

Zbyhu, jak zamontuje sobie moj mega wypasiony voltomierz ( http://www.jselektronik.pl/PL,10,71,vm_ ... klowy.html ) to pokaże Wam fotki...!

Voltomierz to dobre narzędzie...które w sumie niewiele kosztuje - może w sumie mnie wyjdzie z calym materialem (przekaźnik, złączki, bezpiecznik, przewody) do 120zł! A spie i jeżdze spokojnie!
Musze sie tylko zebrac w sobie i rozebrać PÓŁ MOCI...
Bo jedyne miejsce na przekaźniki to widze pod dupką a sam Voltomierz (ten co kupiłem) wchodzi mi optycznie tylko w szczelinę między szybkę a korpus kokpitu....i chyba tam go wrzuce...dobra ochrona od wody i mniejszy problem z instalacją (nadal sensownego wspornika nie znalazlem...).