xcracer napisał(a):W takim razie gdzie na Śląsku serwisować motocykl?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ kiedy i co tylko mogę, robię sobie sam. Najtrudniej mi przetrwać okres gwarancyjny, gdy nie chcem, ale muszem.
Nie masz żadnych lokalnych kontaktów? W Bestwinie obok Bielska jest jeden, który ma pozytywne opinie. Sam mu nic nie zlecałem z powodów jak wyżej, ale z Myszkowa, to jednak kawałek drogi.
Przykład tym razem z ogródka KTM. Musiałem oddać swojego na serwis po roku. Jakieś zaufanie mam do Euroridera w Katowicach i zwykle robię tam. Ale miałem do roboty zwykły serwis olejowy z koniecznością potwierdzenia wykonania w systemie. Pojechałem więc bliżej do Bielska, bo co można spierdolić przy wymianie oleju - myślę. No można na przykład zlać stary olej prosto na kolektor owinięty bandażem bez zabezpieczenia go choćby folią stretch. Myślałem, że mnie uj strzeli jak to zobaczyłem. A "specmajster" z rozbrajającą nonszalancją jeszcze mi mówi - wypali się samo.
Mam wyobraźnię i wiedzę ile i co można schrzanić przy bardziej złożonych pracach jeśli się nie wie, nie chce lub co gorsza, nałoży jedno na drugie. Jestem dla serwisów jednym z tych trudniejszych klientów.
Myślę, że warto rozeznać się w okolicy i poszukać pana Józka, który może zrobi wolniej i na dwa razy, ale reprezentuje wyższy poziom kultury technicznej, niż szybki Bronek po 4 kursach w ASO. Tym bardziej, jeśli pacjent to nie nowy oprocesorowany wynalazek na dwóch kołach.