Regulacja zaworów 3 tys km wcześniej

[xcracer]

Ja bym zgłosił, chociaż telefonicznie. Niby w jakim celu miałbyś tam grzebać skoro moto dopiero wyjechało z warsztatu?

W końcu to ASO, a nie kuźnia u Mietka w stodole, gdzie naprawia się przy pomocy młotka i przecinaka. Płaci się tam niemały hajs w zamian oczekując profesjonalnego podejścia do powierzonego sprzętu. Moim zdaniem to wstyd, dla jakby nie było, dużego dealera.

[Bloodhound]

Z moich gwarancyjnych doświadczeń, w DT blisko im do sztuki kowalskiej. Zdecydowanie bliżej, niż do kunsztu mechanika.


Tapatalknięte

[xcracer]

Z moich gwarancyjnych doświadczeń, w DT blisko im do sztuki kowalskiej. Zdecydowanie bliżej, niż do kunsztu mechanika.


Tapatalknięte

W takim razie gdzie na Śląsku serwisować motocykl?

[nocny]

Na foto nie widać ale też są zadziory na u mnie na nakrętce. Co prawdą nie wiem czy powstały teraz czy za pierwszym razem (w Boosterze ). Mogłem nie zauważyć jak zadziory były od spodu.

pozdrawiam
Marcin Jan

[Bloodhound]

W takim razie gdzie na Śląsku serwisować motocykl?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ kiedy i co tylko mogę, robię sobie sam. Najtrudniej mi przetrwać okres gwarancyjny, gdy nie chcem, ale muszem.
Nie masz żadnych lokalnych kontaktów? W Bestwinie obok Bielska jest jeden, który ma pozytywne opinie. Sam mu nic nie zlecałem z powodów jak wyżej, ale z Myszkowa, to jednak kawałek drogi.
Przykład tym razem z ogródka KTM. Musiałem oddać swojego na serwis po roku. Jakieś zaufanie mam do Euroridera w Katowicach i zwykle robię tam. Ale miałem do roboty zwykły serwis olejowy z koniecznością potwierdzenia wykonania w systemie. Pojechałem więc bliżej do Bielska, bo co można spierdolić przy wymianie oleju - myślę. No można na przykład zlać stary olej prosto na kolektor owinięty bandażem bez zabezpieczenia go choćby folią stretch. Myślałem, że mnie uj strzeli jak to zobaczyłem. A "specmajster" z rozbrajającą nonszalancją jeszcze mi mówi - wypali się samo.
Mam wyobraźnię i wiedzę ile i co można schrzanić przy bardziej złożonych pracach jeśli się nie wie, nie chce lub co gorsza, nałoży jedno na drugie. Jestem dla serwisów jednym z tych trudniejszych klientów.
Myślę, że warto rozeznać się w okolicy i poszukać pana Józka, który może zrobi wolniej i na dwa razy, ale reprezentuje wyższy poziom kultury technicznej, niż szybki Bronek po 4 kursach w ASO. Tym bardziej, jeśli pacjent to nie nowy oprocesorowany wynalazek na dwóch kołach.

[_adam_]

Pozwolicie, że podepnę się pod temat. Nie chcę zakładać nowego. Wziąłem się za serwis sześćsetki 04'. Wyjąłem gaźniki, wyczyściłem (jedna przepustnica suwakowa miała spory opór, bo jak się okazało zassało nad membranę gąbkę z subfiltra - tak się nazywa w serwisówce - która po prostu od oleju i benzyny zrobiła się jak silikon. Była bardzo lepka i łatwo się rozrywała). Zamontowałem z powrotem i czekam na filtr powietrza. Wtedy będę mógł odpalić sprzęt i zrobić synchro. W międzyczasie zdjąłem pokrywę zaworów. Niestety 2 zawory wydechowe mają luz 0,27mm (serwisówka mówi: 0,22mm +-0,03mm) i 2 dolotowe mają 0,21 (serwisówka mówi: 0,16mm +-0,03mm). Czy jest się czym przejmować ? Niebardzo widzi mi się zdejmowanie wałków rozrządu i wolałbym tego uniknąć.

[goramo]

Masz jedną czwartą zaworów poza dopuszczalnym zakresem i nie chcesz tego regulować???
Właściwy luz zaworowy to punkt wyjścia do pozostałych regulacji silnika A u Ciebie niektóre zawory mają niemal dwukrotnie przekroczone dopuszczalne odchyłki....

[nocny]

Co tu dużo napisać, masz luzy poza normą nawet dodając dopuszczalne odchyłki.
Nie sądzę aby to było tylko widzi mi się inżynierów z hondy.

pozdrawiam
Marcin Jan

[cerber]

Podbijam do tematu oddałem swoją cbf 1000 sc64 przy 45400 na kontrolę zaworów i stwierdzono że nie ma potrzeby ich regulować.Wszystkie trzymały wymiar.

[nocny]

Bo to hąda Panie

pozdrawiam
Marcin Jan