Wczoraj spędziłem 6 godzin w ASO Honda.
Zgłosiłem następujące usterki:
- brak świateł awaryjnych i kierunkowskazów
- praca skrzyni DCT w trybie awaryjnym (niegasnąca ikona silnika na wyświetlaczu).
Komputer diagnostyczny "wypluł" szereg błędów. Diagnosta po kolei je kasował, przeprowadził nową adaptację skrzyni DCT i stwierdził że pradziadkiem błędów i pierwotną przyczyną usterek jest zaśniedziały styk przewodu połączonego z "kablem cyfrowym" w którym napięcie wynosiło tylko 8V. Diagnosta miał też wątpliwości czy w trakcie pracy w trybie awaryjnym nie uległy uszkodzeniu elementy skrzyni lub sprzęgła. Zaproponował wymianę oleju i filtrów i sprawdzenie czy w starym oleju nie ma drobinek metalu. Dokonano wymiany - stary olej był czyściutki.
Po rabatach zapłaciłem ponad 750 zł i wyjechałem sprawnym motocyklem.
Naprawą cieszyłem się parę godzin. Dzisiaj przejechałem około 50 km i stało się dokładnie to samo co przed naprawą (migający
" - " tryb awaryjny skrzyni. Trzy razy moto wariowało zanim przejechałem 5 km do ASO Hondy.
Ręce opadają! Moto zostanie w ASO tydzień! Sympatyczny, chcący pomóc Diagnosta chyba nie ma jeszcze pomysłu na sposób naprawy. Mnie się wydaje, że DTC wariuje. gdy moto się nagrzeje - może jakiś czujnik źle znosi wysoką temperaturę? Innego pomysłu nie mam - a może CZARY W NC 750X ?
Dzięki wszystkim za podpowiedzi.
Pozdrawiam
Para