jacek75 napisał(a):Wczoraj widziałem co to znaczy nie mieć ABSu i popełnić błąd w zakręcie
Wracałem z kumplem z Poznania. Jego SV650 tak samo jak moja CBF nie ma ABSu. Ledwo ruszyliśmy i po mniej więcej 5km widzę przede mną jak kolega leci jak szmata. Trochę za szybko wjechał w zakręt, wystraszył się, nacisnął klamkę odrobinę za mocno i bęc kolega szoruje po asfalcie kilkadziesiąt metrów, a moto zatrzymuje się w polu. Gdyby miał to ustrojstwo to pewnie miałby więcej szczęścia, a tak miał bliski kontakt z ziemią.
Mój następny sprzęt na pewno będzie miał ABS.
To przykre, ale jest i druga strona medalu. Jedzie sobie motocyklista na moto, które posiada system ABS, nagle puszka wymusza mu pierwszeństwo, z naprzeciwka jedzie auto, prędkość i odległość jest taka, że nie ma szans na wyhamowanie... Motocyklista przypierdala w puszkę i albo ma to szczęście, że jakoś swoim ciałem frunie nad puszką, albo nie ma tyle szczęścia i przyjmuje żelastwo na kark i klatę. ....
Gdyby nie miał ABSu mógłby zablokować tylne koło, wyłożyć moto na asfalt, a samemu mieć większe szanse, że nie przypieprzy w puszkę.
---------------------
Wszystko to kwestia wyczucia siły dociśnięcia klamki i zwyczajnej praktyki. U mnie jest dokładnie na odwrót - ja gdybym miał wybór wybrałbym sprzęt bez ABS-u.