Tu omawiamy ogólne zagadnienia techniczne, niezwiązane stricte z danym modelem motocykla

Regulamin działu

Tu nie spamujemy, trzymamy się tematów czysto warsztatowych.
Spam będzie usuwany.
Odpowiedz

Re: abs - opinie

Pt mar 30, 2012 8:01 am

Najlepszym rozwiązaniem byłaby możliwość wyłączania ABSu tak jak to jest np w BMW GS 1200

Re: abs - opinie

Pt mar 30, 2012 2:00 pm

krisCBF600SA napisał(a):Najlepszym rozwiązaniem byłaby możliwość wyłączania ABSu tak jak to jest np w BMW GS 1200

Też nie jest to dobre... Łatwo dopuścić do sytuacji "kur*a, byłem święcie przekonany, że ABS włączyłem". Chyba, że z założeniem, że każde załączenie zapłonu uruchamia ABS, które możemy wyłączyć.

Re: abs - opinie

So mar 31, 2012 1:43 am

krisCBF600SA napisał(a):Najlepszym rozwiązaniem byłaby możliwość wyłączania ABSu tak jak to jest np w BMW GS 1200

wyjąć bezpiecznik albo odpiac czujnik i nie ma abs-u :)

Re: abs - opinie

So mar 31, 2012 7:27 pm

Rupert napisał(a):Też nie jest to dobre... Łatwo dopuścić do sytuacji "kur*a, byłem święcie przekonany, że ABS włączyłem". Chyba, że z założeniem, że każde załączenie zapłonu uruchamia ABS, które możemy wyłączyć.


Akurat w bmw Gs 1200 jest tak, że aby wyłączyć trzeba chwile przytrzymać guzik ABS i po chwili uruchomić motocykl. Po ponownym uruchomieniu już działa więc to jest zawsze świadome bo trzeba troszkę przytrzymać ten guzik

Re: abs - opinie

Wt kwi 03, 2012 7:43 pm

Dzisiaj ABS uratował mi dupsko. Jechałem wolno, około 20-30km/h. Omijałem z lewej strony samochody czekające na zielone światło. Jako, że kilkanaście metrów przede mną była wysepka postanowiłem zacząć powoli hamować i wciskać się w kolejkę. Na moje nieszczęście pomiędzy pasami ruchu leżał piach, dużo piachu. Mimo, że prędkość była nieznaczna, a dystans do wysepki duży, to musiałem ją minąć z lewej strony. Motocykl nie hamował nic a nic. Podejrzewam, że bez ABSu uśliznęło by mi się przednie koło i bym wyglebił :bag:

Re: abs - opinie

Wt kwi 03, 2012 8:01 pm

a moze wlasnie bys po prostu szybciej zahamowal, moze lekko by Ci zarzucilo dupskiem, ale przy takiej predkosci moglbys go pewnie opanowac. Wydaje mi sie, ze tu akurat przyklad in minus...... Ale moze sie myle.

Re: abs - opinie

Wt kwi 03, 2012 8:41 pm

Masz racje, jakbym nie miał ABSu to miałbym szanse wyhamować na tym piachu. Tylko ja mam jeszcze małe umiejętności i mógłbym położyć moto. Hamowałem przednim i nie wiem, czy zdążył bym odpuścić.

Re: abs - opinie

Wt kwi 03, 2012 10:12 pm

4kowal napisał(a):Masz racje, jakbym nie miał ABSu to miałbym szanse wyhamować na tym piachu. Tylko ja mam jeszcze małe umiejętności i mógłbym położyć moto. Hamowałem przednim i nie wiem, czy zdążył bym odpuścić.


Kurdę, Panowie, bo sam się zastanaiwam...

Mam 600 SA, uczyłem się na nim wszystkiego (co umiem) i wiem, że jeszcze mnóstwo przede mną. Ale sam mam mieszane uczucia. Kilka razy przez ABS mało nie przyj...łem, kilka razy uratował mi dupę (pozdrawiam Sarnaona i łosia ;) ), ale wiem że ...nie wiem. Chciałbym umieć hamować awaryjnie w każdych warunkach, tylko że to w chwili ostatecznej, gdzie pozostało nam kilku metrów wyboru i stres taki, że jaja ściska - nie ma czasu na jakiekolwiek myślenie. Jest tylko reagowanie!!! I nie ma tu wyjątków. Każdy* ściska klamkę na maksa, jako jedyną szansę ratunku. Kto umie, nie położy moto - popuszcza i rusza bioderkami żeby balans utrzymać; kto przesadzi: ma do kolekcji szlifa, podarte ciuchy, przytarte motto i doświadczenie, które opowie dzieciom. Ale kurwa, jak jesteście w stanie powiedzieć że zrobiliście najlepiej?! Jedynym publicznie przyjętym kryterium jest nie-wyglebienie, ale kilku przyzna mi rację, że czasami położenie moto jest jedyną szansą wyjście ZDROWYM - nie koniecznie całym, byle żywym.
Do sedna: cieszę się, że mam ABS, martwi mnie że nie mogę wyłączyć ABS (np. do ćwiczeń).

BO PRZEDE WSZYSTKIM ĆWICZENIA pozwolą osiągnąć poziom jakkolwiek zadowalający, nie ABS. ABS w cebeefie jest dobry dla początkujących, na asfalcie, na mokrym, przy awaryjnych sytuacjach. Na suchym - zwłaszcza przy dohamowaniu na nierównych światłach, na piasku/ parkingu, na bardzo niskich prędkościach progowych (i prosto trzymanej kierownicy) jest wkurwiający. I każdy "pierwszy" użytkownik powinien się go nauczyć i o nim pamięć, bo naprawdę potrafi namieszać. Bo potrafi wydłużyć drogę hamowania nawet o 2-3 metry w nienaturalnych sytuacjach. Bo potrafi przyprawić o szybsze bicie serca. Bo wiele potrafi. Ale....

Zdejmuje też blokadę psychiczną przed zaciskaniem klamki z całych sił przy nieprzepisowych prędkościach w sytuacjach podbramkowych ZA CO CHWAŁA MU I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO.

I to sprawia, że część z nas szuka i pragnie go mniej lub bardziej świadomie, bo na treningi i ćwiczenia nie zawsze mamy czas, mimo szczerych chęci.

*Każdy, kto nie umie utrzymać nerwy na wodzy lub ma wyrobione doświadczeniem odruchy - reszta nie czyta.
PS. Przepraszam za krzyki, ale wydawały mi się konieczne, bo dyskusja o bezpieczeństwie jest zawsze dyskusją ważną.
Pozdrawiam wszystkich o podobnych doświadczeniach;
o przeciwnych doświadczeniach zapraszam do dyskusji - chętnie wysłucham wskazówek i uwag, za to przecież kochamy forum...

Re: abs - opinie

Cz kwi 05, 2012 10:32 am

a więc tak:

Występowanie "sytuacji awaryjnych" podczas jazdy motocyklem jest o wiele częściej spotykane niż samochodem. Wynika to pewnie z wielu czynników, które nie chcę tutaj przytaczać ale kluczowym jest:

a. złe oznakowanie kierującego motocyklem - brak dania szansy kierującemu samochodem by Nas faktycznie zauważył - nie jest tu ważne czy jest to użytkownik włączający się do ruchu czy już obok nas jadący. Każdy z nas jeździ samochodem, patrzy w lusterka i każdy robi to w określoną częstotliwością ale założę się, że te sekwencje są od siebie na tyle rozłożone w czasie, że motocyklista przemknie nam koło nosa i sami się dziwimy! a później są takie historyjki: kurde miałem wyprzedzać a tu koło mnie przemknął mi motocykl, gdybym zaczął wyprzedzać to nie wiem co by było!

Ja się pytam jakie to ma znaczenie kto popełnił błąd? - co mi po winie kierującego np. samochodem jak mnie już nie ma? a On co najwyżej będzie miar wyrok w zawieszeniu! jakie to ma znaczenie!

Dlatego trzeba bardzo dbać o wygląd, oznakowanie pojazdu, kolor odblaskowy przede wszystkim i raczej skłaniam się ku barwie żółtej niż odblaskowi, który jest widziany tylko w nocy! - barwa żółta / zielona działa na Nas podobnie jak kolor niebieski w samochodach uprzywilejowanych - włącza się nam lampka kontrolna, inny rodzaj odblasku (bezbarwnego / białego) nie powoduje takiego efektu.

Jadąc należy wybierać lewy zakres pasa ruchu (nie za samochodem) by kierujący jadący przed nami widział nas w lusterku - samochody dostawcze, busy i inne specjalistyczne nie są wyposażone w lusterko wewnętrzne więc trzeba się im pokazać, na pewno nie zrobimy tego jadąc bezpośrednio w osi jezdni poprzedzającego nas samochodu.


b. prędkość - z reguły tak jest, że jak widzimy prostą i brak innych uczestników na swoim pasie ruchu to przyspieszamy dość gwałtownie - na tyle gwałtownie by nie zostać zauważony przez kierowcę samochodu!


c. brak umiejętności czytania drogi - Ja muszę znać dobrze drogę by obrotomierz powędrował w górny zakres - czasem się dziwię, jak ludzie jeżdżą - Polska to nie kraj usłany dobrymi drogami - na kilku km może wystąpić zarówno ładny odcinek drogi jak i ubytki w asfalcie (nie mówię o dziurach) nikt tego nie analizuje a później się dziwimy, że są sytuacje awaryjne.

przed przejściem dla pieszych - zachować szczególną ostrożność, uważać na plamy oleju!bo się na nim znajdziemy,
unikać na drodze wielopasmowej pasów skrajnych - TIRY, olej, awarie samochodów, które wymuszają nagłe zmiany pasa (np. za zakrętem), koleiny! - są nie bezpieczne po deszczu, może zalegać woda, która tworzy poduszkę wodną
oznakowanie poziome drogi - zwłaszcza w godz. porannych, w trakcie i po opadach!

ww. zależności są oczywiste, można ich przytoczyć wiele ale do ich przestrzegania nie trzeba mieć ABS-u, lub wykazać się szczególnymi umiejętnościami.

Samochodem można jeździć cały rok i ani razu nie stosować hamowania awaryjnego! co więcej zaryzykuję stwierdzenie, że z 90% użytkowników dróg nie wie na czym polega hamowanie awaryjne z ABS i kiedy jest najbardziej efektywne (jazda samochodem).

ABS w motocyklu dla jednych jest zbędny dla drugich "fajnie, że go mam" - ABS w motocyklu to coś takiego jak ABS w samochodzie, który działa podobnie jak poruszający się samochód po nawierzchni z lodu! Prawda? - dlatego przeszkadza? ale ma jedną niezaprzeczalną zaletę nawet gdy droga się wydłuża to nie ogranicza Nas w wykonywaniu manewru omijania.

ale tu uwaga: nawet samochód wyposażony w ABS po przekroczeniu pewnej prędkości, który porusza się po zakręcie ulegnie znoszeniu bocznemu, nawet gdyby jest wyposażony w ABS plus ESP - pomimo, że przyczepność jest rozłożona na cztery koła ale pomimo tego znoszenia bocznego kierowca ma możliwość wyprowadzenia pojazdu! dlatego w motocyklach też nie należy przeceniać układu ABS ale też nie można mówić, że przeszkadza. Przy pewnych prędkościach Nas po prostu nie uratuje ale przy odpowiednich umiejętnościach zminimalizuje skutki.

ABS jest jednym z układów, który pomaga ale nie zastąpi Nam umiejętności i nie wyprowadzi z każdej sytuacji tak jak żaden system.

Fajnie, że go mam, czy chciałbym ESP? - oczywiście, że tak;-)

Re: abs - opinie

Cz kwi 05, 2012 11:26 am

A ja się zastanawiam, czy złotym środkiem nie byłby ABS tylko w przednim kole :].
Główna siła hamowania to przód, tył tylko wspomaga i jest wręcz odciążany przy hamowaniu awaryjnym, co jeszcze obniża jego skuteczność.
A takie rozwiązanie pozwalałoby pozbyć się motocykla w sytuacji podbramkowej, położenie go.

Niby są szkoły, że kładzenie motocykla to błąd, ale ja tak nie uważam. Wolałbym przypier**lić w przeszkodę sunąc już po asfalcie i mając szansę ustawić się tak, żeby pierwsze uderzenie poszło na nogi, niż uderzyć centralnie w coś i albo odwalić batmana, albo złamać kark, uderzając ryjem w przeszkodę.
A z ABSem to se neda. Jak nie wyhamujesz, to uderzasz centralnie i lecisz głową do przodu...
Odpowiedz