Sposób na cichy wydech

[Bosman78]

ale z tego co pamiętam to na zlocie mieliśmy:
1. Plądrować,
2. Grabić,
3. Gwałcić
4. Siać pożogę i zniczszczenie
więc jeszcze będzie się działo

[Bosman78]

a wracając do kominów.
Kumpel zastanawia się nad wymianą tłumików w swoim Triumph-ie street triple 650 cc 108KM przy masi suchej 169 kg na na akcesoryjne za 500 funciaków arrow-a specjalnie strojone akustycznie, a wymiana tłumików pociąga za sobą wymianę softu w motongu ;-)

[raphi]

a wracając do kominów.
Kumpel zastanawia się nad wymianą tłumików w swoim Triumph-ie street triple 650 cc 108KM przy masi suchej 169 kg na na akcesoryjne za 500 funciaków arrow-a specjalnie strojone akustycznie, a wymiana tłumików pociąga za sobą wymianę softu w motongu ;-)

Pojemność to chyba 675. Agresywny sprzęcik

[Bosman78]

no dziki to on jest, ale mnie osobiście się nie podoba nie mój klimat a seryjne tłumki faktycznie kiepsko brzmią tak ćwierkają jak stare garbusy

[raphi]

A jak się jedzie za takim triumphem to słychać tylko gwizd... trzycylindrowiec piłuje trochę jak wiertarka

[Bosman78]

no mniej więcej tak jak wiertarka udarowa, która natrafiła na pręt zbrojenowy w ścianie , ale plus jest taki, iż zawsze wiem, że kolo jest gdzieś nieopodal

[Antek]

Triumph Streettriple? Możecie powiedzieć coś o nim więcej, prócz dźwięku? Co Twoj kumpel o nim myśli? Jak mu się jeździ? To motor moich marzeń, a kto wie, może jak kiedyś (baaardzo dłuuugo) i mój własny.

[MarQ]

Tak się składa że moje drugie moto to właśnie Street triple w wersji R. Motocykl jest rewelacyjny- dostarcza w czasie jazdy dużo pozytywnych emocji. Porównując - jazda Hondą to jazda wygodnym kombi, jazda streetem to jazda sportowym samochodem. Nie nadaje się wg mnie na pierwszy motocykl chociaż prowadzi się łatwo, jest lekki, natomiast trzeba bardzo uważać na manetkę gazu i na hamulce (z przodu czterotłoczkowe). Silnik bardzo ładnie ciągnie od dołu-trzycylindrowiec, kręci do 13,5 tys obrotów...

[Bosman78]

Mój kolega bardzo zadowolony ( tylko chce poprawcować z wydechem), ale to już detal kwestia gustu. Kupił go nowego w salonie na wyprzedaży rocznika pod koniec zeszłego sezony, jeszcze nim nie śmigałem bo nie było okazji i nie był do końca dotarty, ale z relacji włściciela – piekielna maszyna i bardzo trzeba uważać bo moze wyjechać z pod tyłka przy nieumiejętnym obchodzeniu się z manetką. Jak dla mnie Motong typowo „miejsko-wyczynowy” mini owiewka, mikro kanapa z tyłu więc raczej cieżko o jazdę z pasażerem, ale kto by takim motongiem śmigał z plecakiem ? Co do samego wyglądu to faktycznie kwestia indywidulanych upodobań jedni szydzą drudzy kochają czyli tak ja ze wszystkim. Jeśli ktoś lubi, szybką agresywną, dynamiczną jazdę to będzie zadowolony, natomiast trzeba bardzo uważać bo to lekkie ustrojstwo w otwartym terenie przy podmuchach bocznych nieźle rzuca. Co do turystyki to może być ciężka sprawa, kufry, sakwy chyba nie wchodzą w grę, tank-bag hmmm nie jestem pewnien, ale chyba tam jest plastikowy zbiornik.

[rupert]

Po niedzielnej i wczorajszej przejażdżce upewniłem się, że mój przerobiony wydech jest właśnie taki jak być powinien. Nie za głośny, bas przyjemny, napewno nie tak "skuterowy" jak oryginał, piesi się oglądają zanim na czerwonym zdecydują się przejść, po prostu super
No i co najważniejsze, wygląd pozostał oryginalny (jakoś ta kiszka mi odpowiada )