Już prawie zużyty komplet tych ciuchów mogę chyba ocenić- ma coś koło 60 kkm.
-przez kilka pierwszych km był ok.potem rozwaliły się suwaki nogawek ( zrobione bezpłatnie mimo braku paragonów ),
-nieprzemakalność to mit -dały radę do momentu przejechania pierwszych 400 km w prawdziwym deszczu,
-podpinka-bardzo szybko zaczęła się siepać,wyszło coś jak wata (ale można używać),
- w zimnie (test przy -5*C)dają radę po wpięciu wszystkich warstw + zwykła bielizna termiczna,
-wentylacja- jest ok,po otwarciu wszystkich zamków nawiewu czuć delikatny ruch powietrza,
-wygodne-tak,można usiąść na moto i kurtka nie wbija się w brodę,spodnie nie blokują ruchów,
-wypinanie i wpinanie podpinek ok,kiepsko z rękawami-podpinki trzymają się na mało praktycznych guzikach,
-walory estetyczne -zaniknęły po pierwszych 20 kkm-od tego czasu jasna kurtka wygląda jak po czołganiu w kanałach,pranie nie pomaga-zrobił się łach.
Mimo stosowania różnej maści impregnatów ,od momentu pierwszej poważnej próby deszczowej kurtka i podpinka przecieka jak diabli,dodatkowo dosyć długo schnie. Jest dużo możliwości regulacji -spodni w pasie,rękawów,kurtki w talii.
Kieszeni dużo,choć używam tylko do papierochów .
Uffff !