So paź 03, 2020 7:39 pm
raphi napisał(a):A ja swoją CBF'ą zjeżdżam już 2-gi komplet Pirelli Angel ST. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to świetna guma do moich skromnych możliwości. Opona w sposób bardzo przewidywalny sygnalizuje początek braku przyczepności - pod warunkiem, że nie przegniemy za bardzo, ale ja staram się nie przeginać a poza tym mam stracha na przeginanie.
Kilka razy miałem w zakręcie tak, że oponka bardzo subtelnie ale wyraźnie zaczynała puszczać i lekko odjeżdżać na zewnętrz zakrętu. Działo się to za każdym razem w zacienionym winklu w którym asfalt okazał się wilgotny. Ostatnio taki sygnał dostałem na przelocie z Petersem na pierwszym fajnym zakręcie na trasie, na który jak zwykle wpadłem jak dzik w kartoflisko.
Opona szybko się nagrzewa - w zasadzie wystarczy jej kilka mocniejszych dohamowań i przyspieszeń albo z 10 zakrętów i już można pogłębiać zakrętaski Trzyma stabilnie, szczególnie przy wyższych prędkościach i na długich i szybkich łukach, które wprost uwielbiam, a których niestety nie ma zbyt wiele.
W dobrą pogodę i na dobrym asfalcie trzyma też mocno na złożeniach przy których przycierają podnóżki (zdarza mi się to niezwykle rzadko i zazwyczaj niechcący) - uwaga, mowa cały czas o CBF'ie 600, w której podobno podnóżki są za nisko
Świetny turystyk, który daje MI pewność na różnych asfaltach, na suchym i mokrym. W deszczu to ciężko mi powiedzieć jak to trzyma, bo ja w deszczu jeżdżę jak pizda i przeraźliwie boję się mocniej pochylić. Przy takiej jeździe to pewnie każda opona trzyma. A jako, że jeżdżę 600, która zdaniem niektórych w ogóle nie jedzie to oczywiście nie zrywa mi przyczepności przy przyspieszaniu pod warunkiem, że nie wjadę na ten czarny smolisty kawałek, na którym ślizga się wszystko jak na lodzie.
So paź 03, 2020 7:53 pm
So paź 03, 2020 8:08 pm
raphi napisał(a):goramo napisał(a):O ile sprintów wtedy raczej się nie praktykuje:msn-wink:
Taa, akurat
So paź 03, 2020 8:14 pm
raphi napisał(a):W deszczu to ciężko mi powiedzieć jak to trzyma, bo ja w deszczu jeżdżę jak pizda i przeraźliwie boję się mocniej pochylić. Przy takiej jeździe to pewnie każda opona trzyma. A jako, że jeżdżę 600, która zdaniem niektórych w ogóle nie jedzie to oczywiście nie zrywa mi przyczepności przy przyspieszaniu pod warunkiem, że nie wjadę na ten czarny smolisty kawałek, na którym ślizga się wszystko jak na lodzie.
So paź 03, 2020 8:27 pm
So paź 03, 2020 8:28 pm
raphi napisał(a):No i Wojtek...