Umowa kupna/sprzedaży

[Przemkry]

Nie bardzo wiedziałem gdzie taki temat założyć i to miejsce wydawało mi się najodpowiedniejsze. Już pisze w czym rzecz. Chciałbym kupić moto. Niestety jest daleko i najprawdopodobniej będę je oglądał sam...(nie mając pojęcia o tym). Pewnie będę na telefonie z mechanikiem itp. Chcę dogadać się ze sprzedającym że po zakupie wiozę moto do ASO i sprawdzam ramę i wszystkie elementy. Jeśli jest ok to zabieram m oto i ciesze się z zakupu. Jeśli jednak jest inaczej... moto po dzwonie (mimo iż sprzedający twierdzi inaczej), krzywa rama itp itd. to moto wraca do nich a kasa do mnie i to oni płacą za oględziny w ASO. Taki punkt chciałbym zawrzeć w umowie. Nie wiem czy to się praktykuje czy lepiej dla świętego spokoju zrobić badanie przed kupnem moto... Firma jest pewna i ma dobre opinie. Moto także wygląda nienagannie. Nie ma niestety książki serwisowej ale może uda się coś ustalić po numerze VIN. Proszę o opinie, podpowiedzi, może wzory takiej klauzuli słowem wszystko co może mi pomóc...

[Dedek]

Najpierw sprawdz w ASO a potem dopiero daj kase;
w najgoryszm wypadku stracisz 150-200 PLN ale nie musisz sie uzerac z oddaniem juz wplaconych pieniedzy... co wiecej koles moze stwerdzic, ze w takcie prodrozy do ASO uszkodziles motocykl i on calej sumy nie odda... itd itp...

[Przemkry]

Jeden mały problem... do najbliższego ASO jest 100-150 km
do ASO hondy oczywiście - innych nie sprawdzałem...

[Dono]

A ja myślę, żeby sobie odpuścić geometrię ramy. Bo jak motocykl nie będzie budził zastrzeżeń, to szkoda tylko kasy i zachodu na takie badania, na 99,9% będzie ok.

[Turos]

ale to do ASO jechać? U mnie w okolicy w dwóch (tyle znam) stacjach obsługi pojazdów robią laserowe pomiary geometrii ramy, poszukaj po necie, może znajdziesz coś bliżej. Weź jakąś marudę ze sobą, nawet kogoś kto się nie zna, aby mógł "spokojnym" okiem rzucić na moto i ocenić jego stan. Samemu to za duże emocje (IMO), aby trzeźwo oceniać stan motocykla.

[rupert]

ASO wcale nie gwarantuje rzetelnej obsługi, nie dają gwarancji. Moim zdaniem kasa w błoto.

Oglądać, szukać śladów, zrobić jazdę testową. Wiem, dobrze zrobiony będzie jeździł prosto, ale ASO też tego może nie wykryć.

[matushi]

ASO wcale nie gwarantuje rzetelnej obsługi, nie dają gwarancji. Moim zdaniem kasa w błoto.

Oglądać, szukać śladów, zrobić jazdę testową. Wiem, dobrze zrobiony będzie jeździł prosto, ale ASO też tego może nie wykryć.

Nie sądzę też że da gwarancje bezwypadkowości moto, ogólnie jestem przeciwnikiem autoryzowanych serwisów, zdecydowanie lepiej mieć dobrego zwykłego mechanika.
Mam często styczność z serwisami różnych marek jeśli chodzi o samochody, z racji mojej pracy jeżdżę tam często z klientami na przeglądy przedzakupowe i zawsze jest mi trochę żal tych biednych ludzi którzy wywalają 300zł i niczego tak naprawdę się nie dowiedzą a jeśli to mogli dowiedzieć się tego za 50zł na stacji diagnostycznej chociażby... a ja wtedy mogę powiedzieć "A nie mówiłem... "

Ostatnio byłem w ASO Hondy z CR-V`ką, przegląd ograniczył się do obejrzenia auta od spodu bez użycia jakichkolwiek narzędzi (oprócz lampki warsztatowej) i pomierzenia grubości lakieru, po czym Państwo z serwisu stwierdzili że należy się 150zł a auto jest ogólnie dobre ale żeby stwierdzić napewno zapraszają na duży przegląd którego koszt to 900zł

[MisiekK]

Taki punkt chciałbym zawrzeć w umowie. Nie wiem czy to się praktykuje czy lepiej dla świętego spokoju zrobić badanie przed kupnem moto... [...] Proszę o opinie, podpowiedzi, może wzory takiej klauzuli słowem wszystko co może mi pomóc...

Przepraszam, jeśli nie doczytałem czegoś, ale mam dzisiaj ostry zajob i ledwo mam 5 minut na forum:
Ale czy Ty planujesz podpisać z kimś umowę sprzedaży przed wizytą w ASO i dopiero po zakupie i przejęciu posiadania pojazdu jechać do ASO??

To nie jest najlepszy pomysł. Będziesz umowę pod warunkiem spisywał?
Tak czy owak jest odpowiedzialność z rękojmi przy sprzedaży i w razie czegoś masz rozmaite drogi dochodzenia swoich roszczeń, ale tak jak napisał Ci już Dedosław lepiej jest najpierw obejrzeć a potem kupować niż na odwrót. Dużo prostszym sposobem jest umówić się z gościem w ASO czy gdzie indziej gdzie masz jakichś dobrych mechaników i jeśli w badaniu nic nie wyjdzie to na miejscu spisać stosowną umowę (w praktyce jeden z Was jedzie z przygotowanym projektem umowy).
To oszczędzi Ci wielu problemów z bawieniem się w zwrot wykonanych świadczeń i udowadnianie że nie jesteś wielbłądem.

[rupert]

Nie sądzę też że da gwarancje bezwypadkowości moto(...)

O toto mi chodziło.
Miałem styczność z kilkoma ASO i nie chcę tam wracać. Kolega miał staż w 2 ASO, ogólnie właśnie uczniowie robią, a mechanik jest jeden. Dlatego zazwyczaj nie można nawet podejrzeć hali warsztatowej, nie mówiąc o wejściu.
Mojemu tacie w Skodzie uszkodzili drzwi, pomalowali na lekko inny odcień, wypolerowali auto i się nie przyznali. Sprawa wyszła po czasie.