Soya, moc jest ok. Sześćseta bardzo ładnie oddaje moc i posłusznie robi to co jej każesz. Dopóki sama nie wykręcisz nie wiadomo jak to nie będzie narowista. Taki jej urok właśnie.
Co do wagi, to powiem Ci w ten sposób, że na samym początku też wydawało mi się, że jest ciężkawa. Bardzo szybko się przyzwyczajasz. Wystarczy parę dni i już wiesz jak się obchodzić żeby nie odczuwać tak tej masy.
Choć nie ukrywam, że słyszałem opinię jednej znajomej, która będąc raczej postury dość drobnej mówiła, że dla niej sześćseta jest przyciężkawa i nieporęczna.
Dla mnie to oczywiście też pierwszy motor i na początku też miałem wątpliwości, żeby nie była zbyt szalona, zbyt ciężka i w ogóle. Okazała się idealna. Jeździłem dość dużo również po Krakowie i dość szybko sobie zacząłem radzić w korkach.
Tak jak Ci już pisali powyżej koledzy, przysiądź się od jakiejś, zobacz czy pasuje. I w razie coś nie przejmuj się jeśli nie postawisz jej od razu na centralnej nóżce. Ja przez pierwszych kilka dni męczyłem się jak ze słoniem by dojść do wniosku, że to w ogóle nie wymaga żadnej siły tylko wyczucia