Poszukuję Hondy CBF 600 s od 2008r. wgórę

[goramo]

Zdradzę Ci w sekrecie , że ja też king-kongiem nie jestem (bliżej mi do krasnala ), a radzę sobie całkiem dobrze z jeszcze większą lokomotywą - czyli z dużą CeBulą.

[-patrick-]

:thumbsup:

także Jurku drogi, jeżeli chcesz motocykl na dłużej a stać Cię na litra to polecam

Taaaa i głosi takie hasła Przyjaciel, który odkupił swoją szejsetę z rynku a śmigał już VFRką

i bardzo mi z tym dobrze
gdybym miał kasę to bym nie musiał się pozbywać VFR'ki na rzecz kredytu na mieszkanie kwestia priorytetów, każdy ma inne.
a gdybym miał luźne 15-18 tyś to z pewnością byłbym szczęśliwym posiadaczem dużo mocniejszej maszyny niż obecnie. chociaż nie narzekam.
a Ty co byś wybrał? mieć 600tke czy tylko ślinić się na widok litra a jeździć rowerem?

[Jurek_1_]

Dziękuję za podpowiedzi, a zwłaszcza głos rozsądku!
Na CBF 600 S siedziałem i dlatego go wybrałem.
Strona www http://cycle-ergo.com/ Honda CBF 600S 773 mm wysokość siedzenia a 1000 - 793 dla mnie to jest różnica.

[dzik]

Wysokość siedziska jest taka sama i tak samo regulowana w 3 pozycjach.

[goramo]

Tak jak Dzik napisał - i 600tka, i 1000 mają regulację wysokości siedziska w trzech położeniach.
Nie wiem ile masz wzrostu, ale ja przy swoich marnych 170cm, przy siedzisku opuszczonym do najniższego położenia miałem całe stopy na ziemi (w litrze).

Dodatkowo jak będziesz czuł się niepewnie, zawsze masz możliwość przeróbki siedziska poprzez odpowiednie ukształtowanie gąbki. Będzie to kosztować ze 150-200 zeta w profesjonalnej firmie, która przerobi siedzenie.

Byłoby super, gdybyś miał okazję usiąść na litra albo jeszcze lepiej kawałek się nim przejechać. Zobaczysz, że strach ma wielkie oczy, a motocykl ten jest na tyle łagodny w obyciu i łatwy w manewrowaniu, że spokojnie go ogarniesz.

[rupert]

Zdradzę Ci w sekrecie , że ja też king-kongiem nie jestem (bliżej mi do krasnala ), a radzę sobie całkiem dobrze z jeszcze większą lokomotywą - czyli z dużą CeBulą.

Poka jakiś fociszcz na Intruzie

[Brylant86]

Kupiłem 1000 jako pierwszy motocykl, a ważyłem wtedy z 65kg... Też się bałem czy nie przegięcie. Okazało się że nie. To dobry wybór jeżeli ktoś się chce związać na dłużej i nie myśleć o zmianie za chwilę. Gdybym nie zaczął latać to dalej bym trzymał CBF, żeby od czasu do czasu się przejechać. W obecnej chwili szkoda mi jak robię tą maszyną małe przebiegi, a kolejna sprawa - chcę ją zamienić na napęd do paralotni. Cały powód sprzedaży.

Chcesz się przymierzyć. Nie ma problemu. 791 cztery dziewięć 9 dwa trzy (i ostatnia) sześć, albo PW.

A moto jest naprawdę fajne. Przynosi frajdę na torze, autostradzie, krętych drogach i (delikatnym) piasku w lesie.

[goramo]

Zdradzę Ci w sekrecie , że ja też king-kongiem nie jestem (bliżej mi do krasnala ), a radzę sobie całkiem dobrze z jeszcze większą lokomotywą - czyli z dużą CeBulą.

Poka jakiś fociszcz na Intruzie

Ło kuźwa. Nie wiem gdzie mam jakiekolwiek foty z Intruza. Dawno to było....

[Kotin]

Miałem wcześniej 600, teraz mam 1000 i potwierdzam, że różnica jest niewielka, oba sprzęty łatwe do ogarnięcia.
W sumie dla mnie 1000 jest nawet nieco bardziej poręczny

[raphi]

Jeśli na pierwsze moto to ja jestem za 600. Litr mimo że spokojny i ułożony to jednak potrafi skopać tyłek kierowcy gdy się trochę przecenienia swoje możliwości. Głównie ze względu na łatwość i lekkość w oddawaniu mocy i potężnych przyspieszeniach bez wysiłku na każdym biegu i z każdej prędkości - może zaskoczyć nas jakim cudem zupełnie bez kręcenia i wysiłku tak szybko jedziemy. I jeśli się tak okaże a mamy zakręt na którym braknie nam doświadczenia to mamy też problem. Dlatego na pierwszy sprzęt polecam 600 bo tak nie ciągnie i aby jechać szybko trzeba zwyczajnie jej kazać. Sama od siebie tego nie robi. A poza tym oba sprzęty to ocieżałe lochy.