Pn paź 17, 2016 3:49 pm
Monte Christo napisał(a):Citroen Berlingo to brat Peugeota Tepee, ....
Jeszcze nie kupiłem Citroena. Jeszcze.....
Wt paź 18, 2016 8:40 am
Monte Christo napisał(a):Minusami tego auta jest wykonanie. Tutaj Francuzi się nie postarali, dając księgowym za duże pole do popisu. Plastiki mogłyby być lepsze.
Minusem jest też pozycja za kierownicą, to jest samochód do którego kierowca musi się dopasować, a nie na odwrót.
Wt paź 18, 2016 9:03 am
Wt paź 18, 2016 4:30 pm
zbyhu napisał(a):
Ciach.
Przejedź się Peugeotem dla porównania, bo jak jeździłem bogatą wersją Partnera, to na materiały nie narzekałem. A z tego co widziałem na zdjęciach w tym wątku, to np. właśnie inaczej rozwiązana jest tylna kanapa, więc możliwe, że wyposażenie wnętrza jest tym, co powoduje różnicę w cenie między Peugeotem a Citroenem.
W bogatej wersji Partnera miałem skórzaną kierownicę, chromolone klamki w środku i całkiem sensowne w dotyku plastiki.
Co do pozycji za kierownicą... No, wg. mnie jest wygodna i można ją dopasować do siebie. W Peugeocie jest kolumna kierownicy regulowana góra-dół i przód-tył, więc super. Fotel nie tylko jeździ przód tył, ale też ma całkiem spory zakres góra-dół. Jak pierwszy raz wsiadłem do Partnera to miałem wrażenie, że mogę ustawić fotel tak wysoko jak w wozie drabiniastym lub nisko jak w sportowym aucie.
Na początku trochę lewarek mi nie pasował, ale ustawienie jest fajne - szczególnie jak są podłokietniki w fotelach. Miałem je, teraz nie mam i mi brakuje...
Nic, udanych zakupów życzę .
Wt paź 18, 2016 4:47 pm
goramo napisał(a):Ja miałem przez 8 lat służbowego partnera w najniższej wersji wyposażenia. Plastki były twarde jak kamień, ale zmontowane mega solidnie. Nigdy nic nie skrzypiało, nie trzeszczało. Nie ważne przy tym czy był mróz -20oC czy upał +35oC, czy przebieg 10km, czy 120 tys km. Zero przykrych i niechcianych dźwięków.
A to przecież była użytkowa "ciężarówka".
Pod tym względem niejeden kompakt dobrej klasy mógłby się wstydzić, bo mimo przyjemnych materiałów czasem w nich coś potrafi trzeszczeć na dziurach.
Jednak po 11 latach śmigania dieslami, oraz turbodieslami (służbowe i prywatne) zaczynam tęsknić za normalną, starą, wolnossącą benzyną.
Te wszystkie dzisiejsze wynalazki to mega gówno. Owszem, fajnie jedżą jak są nowe i dobre. Ale wraz z przebiegiem zaczynają wyłazić problemy z osprzętem. A w turbodieslach jest w chuj rzeczy, które mogą uprzykrzyć życie...
Do tego elastyczność małopojemnościowych turbodiesli jest żenująca. Najniższe obroty są kompletnie nie użytkowe - auto nie jedzie, a silnik się rozpierdziela od przeciążania.
Potem powiedzmy między 2 a 3 maksymalnie 3.5 tys obr jest jazda, poczym ponownie nie ma już nic oprócz wycia silnika.
Jeszcze jak to jest duża pojemność to jakoś jeździ, ale te wszystkie 1.3, 1.4, 1.5, 1.6 to po prostu kupa.
Wt paź 18, 2016 9:13 pm
Śr paź 19, 2016 6:46 am
Śr paź 19, 2016 8:22 am
Śr paź 19, 2016 8:32 am
Śr paź 19, 2016 9:14 am
PeterS napisał(a):Oglądałem niedawno S-maxa w salonie i to rzeczywiście ma sens. Nie wygląda jak autobus, w środku wykończony przyzwoicie, przewieziesz dzieci, psa i lodówkę. Wolność Ale droga. C- max to mho juz daleko idący kompromis - nie za duzy bagaznik, który próbuje nadrabiać wysokością.
Jest jeszcze np. Zafira - ale w zasadzie cała benzyna uturbiona :/
A z tanich kombiaków - na jesień zapowiadali Tipo II kombi, choć na razie ni widu ni slychu ( oczywiście u nas :/)