Kupię CBF 1000

[Avalon]

ehhh.... żeby nie kredyt na samochód, to bym może swoją CBF'kę sprzedał, dołożył kilka złotówek i kupił CB1100...
Moja CBF 1000ABS jest z 2008 , i ma przebiegu ...niecałe 30 tysięcy

Ostatnio edytowano Cz maja 06, 2021 12:46 pm przez Avalon, łącznie edytowano 1 raz

[gmer]

ehhh.... żeby nie kredyt na samochód, to bym może swoją CBF'kę sprzedał, dołożył kilka złotówek i kupił CB1100...
2008 ABS z przebiegiem ...niecałe 30 tysięcy

Jeśli mogę coś nieśmiało sugerować: jeśli tylko nie oznacza to ryzyka upadłości kosumenckiej, to realizuj marzenia. Drugiego życia nie da się kupić. Trzymam kciuki!

[RobertSZ]

Proszę o pomoc osoby które maja albo miały Honda NC - 700 cm3.
Oglądałem dzisiaj kolejną CBF ale z racji długiej przerwy w jeżdżeniu na moto polecono mi NC 700 (jak na początek powrotu do moto).

Czy Waszym zdaniem jest to dobry pomysł żeby zacząć od NC ? - mniejsza pojemność i moc, lżejszy, niższy i pasuje mi do wzrostu.

[buczekpan]

Osobiście uważam, żeby to dobry pomysł.
Nie sądzę żeby ktokolwiek usłyszał: "kupiłeś zbyt słaby motocykl jak na swoje możliwości"...
Zaczniesz śmigać jak Schaaf to sobie zmienisz

Na początek możesz zawsze wypożyczyć na weekend jakiś podobny i sprawdzić czy jest ok.

[gmer]

Mam NC. Bardzo przyjazna maszyna.

[Marcpro]

Mam NC. Bardzo przyjazna maszyna.

Potwierdzam. NC'ek to bardzo fajna maszyna.
Co prawda zrobiłem tylko kilkaset kilometrów wersją skuterową (Integra) ale bardzo miło wspominam jazdę na niej.
Bardzo fajny, dwucylindrowy silnik który ciągnie od samego dołu. Nota bene, jest to silnik samochodowy (od Hondy Jazz) któremu zabrano dwa cylindry, zatem czerwone pole zaczyna się zaraz za 6 tys. obrotów. A to oznacza wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach i bardzo dobre przyspieszanie.

Skrzynia DCT jest genialna. Bardzo szybko i precyzyjnie zmienia biegi zarówno w górę i w dół. Jedyny mankament jaki zauważyłem, to to, że w trybie D (drive) zbyt wcześnie wrzuca wyższy bieg, przez co silnik pracuje na wg. mnie zbyt niskich obrotach. Ale mamy jeszcze tryb S (sport) i tam już jest o wiele lepiej.

Jak masz jakiś fajny egzemplarz to bierz.
Jak to mówią: Będzie Pan zadowolony.

[Gitner]

Proszę o pomoc osoby które maja albo miały Honda NC - 700 cm3.
Oglądałem dzisiaj kolejną CBF ale z racji długiej przerwy w jeżdżeniu na moto polecono mi NC 700 (jak na początek powrotu do moto).

Czy Waszym zdaniem jest to dobry pomysł żeby zacząć od NC ? - mniejsza pojemność i moc, lżejszy, niższy i pasuje mi do wzrostu.

Tak, to dobry pomysł. Mam NC, jest to moje pierwsze moto od zrobienia prawka, latam od 3 lat i ok 20kkm i zamierzam jeszcze z rok lub dwa do czasu, aż odłożę na kolejny wymarzony, chociaż do moich potrzeb NC wystarcza i decyzja o zmianie może się odwlec

[Bloodhound]

NC jest super. Nie dalej jak wczoraj, dosiadłem żonowego (coby się upewnić, że żonowe "wszystko działa dobrze", działa dobrze także po mojemu) i było przyjemnie. Piszę to z perspektywy kierownika jeżdżącego na wrednym brutalu o mocy 3 NC.
Skrzynia DCT zapewnia płynny ciąg prawie jak na elektryku.
Jedyna uwaga - warto się rozejrzeć za wersją 750. Nie chodzi o jakąś rewolucję w mocy, tylko usprawnione sterowanie DCT. Charakterystyka silnika też jest nieco poprawiona vs tej z 700.

Tapatalknięte

[Avalon]

ehhh.... żeby nie kredyt na samochód, to bym może swoją CBF'kę sprzedał, dołożył kilka złotówek i kupił CB1100...
Moja CBF 1000ABS jest z 2008 , i ma przebiegu ...niecałe 30 tysięcy

Jeśli mogę coś nieśmiało sugerować: jeśli tylko nie oznacza to ryzyka upadłości kosumenckiej, to realizuj marzenia. Drugiego życia nie da się kupić. Trzymam kciuki!

No właśnie...
Biorąc pod uwagę że "wywinąłem się " z objęć Covida bez pomocy NFZ i wracam do zdrowia, trzeba by pomyśleć o spełnianiu marzeń.
Tym bardziej że kolega z pracy, mistrz serwisu samochodowego, nie miał tyle szczęścia i nie spełni już żadnego swojego marzenia. Poszliśmy na zwolnienie w tym samym czasie. Ja wróciłem, Artur już nie.
W sobotę idę na pogrzeb

[Tiarus]

No właśnie...
Biorąc pod uwagę że "wywinąłem się " z objęć Covida bez pomocy NFZ i wracam do zdrowia, trzeba by pomyśleć o spełnianiu marzeń.
Tym bardziej że kolega z pracy, mistrz serwisu samochodowego, nie miał tyle szczęścia i nie spełni już żadnego swojego marzenia. Poszliśmy na zwolnienie w tym samym czasie. Ja wróciłem, Artur już nie.
W sobotę idę na pogrzeb

Przykro się czyta takie rzeczy. Wyrazy współczucia.