[S] HONDA CBF 600 NA 2004

[kemyR]

Wszystko się zgadza, będzie zainteresowany - będzie rozmowa

[4kowal]

Drogo. Cena jak za model na wtrysku czyli 2x młodszy.

[PeterS]

Jak mówią, wszystko jest warte tyle ile ktoś jest skłonny za to dać
Wyobrażam sobie sytuację kupującego, który ujeździł się i wynapalał jak dziki, a tu każda następna "perełka, lać benzynę i jeździć" to jeszcze większa kupa.
Sam dałem więcej niż planowałem, bo moto było w stanie o niebo lepszym od "igiełek" poprzenio oglądanych, a sprzedający nie był kolejnym Tobysiem ("to bys musiał sobie dokupić, to byś musiał sobie zrobić itp.)

[raphi]

Ja jestem odwrotnościa. Ja liczyłem się z tym, że za litra muszę dać 19 - 20 tyś. i w związku z tym nawet nie próbowałem kupować, a tymczasem trafiła się przypadkiem okazja za 16, więc przyspieszyłem nieco kilka spraw i kupiłem. I nie żałuję bo nie dokładam do niej w naprawy nic. Alternator jak wiecie wymieniony gwarancyjnie. A to co robię to eksploatacja, której nie unikniemy jeśli jeździmy. Powiem więcej, sprzedałem dodatkową szybę, sprzedałem oryginalne wydechy. Jestem parę stówek do przodu, czyli można powiedzieć, że kupiłem za 15 z kawałkiem. Kilka rzeczy sobie przy nim porobiłem (drobiazgi, jak regulacja dźwigni zmiany biegów, czy rozkręcenie i skręcenie owiewek od nowa by nie brzęczały). A wgniecionego baku i lekko pękniętej i przerysowanej owiewki nie naprawiam. Poza tym motocykl jest perfekcyjny Patrząc na tą transakcję z perspektywy czasu wiem, że trafiłem na okazję i tylko dzięki temu mogłem wkroczyć do szacownego grona posiadaczy litrów Nie ujmując tutaj nic 600tkowcom! Nie czuję się lepiej z tym, że mam litra. Gdybym miał 600tkę to byłbym równie szczęśliwym człowiekiem!

[RxxxP]

No tak tylko zwróć uwagę na jedną rzecz:

Jak ja kupowałem poprzednią CBF1000 to miałem "okazję życia" bo coś takiego kupić w takim stanie, do dzisiaj ją wspominam jako transakcja praktycznie nie zdarzająca się ale czy to była okazja? - dla mnie tak: Sprzedający przekazał mi FV zakupu - motocykl CBF1000 z salonu z ABS z kufrem centralnym w kolorze czarnym kosztował go ok. 28 900 zł - taka była cena zakupu nowego w 09'2008 r. z bieżącego roku. On sam odliczył VAT, amortyzację i na koniec powiedział, że nie stracił wiele na tej transakcji. Dziś CBF1000 kosztuje 45 tys. bez kufra centralnego i innych dodatków! to też 4 letni egzemplarz (taki jak Ty kupiłeś, bo rozumiem, że masz od dwóch lat?) nie będzie kosztował 16 tys. zł nawet gdyby miał lekką wgniotkę na zbiorniku paliwa. Ceny niestety poszły w górę w związku z kursem EUR ale teraz coś spada a ceny CBF nie spadają. Co więcej w ostatnim czasie pojawiło się wiele pochlebnych artykułów o CBF, dodatkowo zakupiła ich Policja, co gawrantuje większe zainteresowanie tym motocyklem, dostępem do części zamiennych na rynku pierwotnym i wtórnym.

reasumując: taniej już było! i na razie nie zanosi się, żeby te czasy wróciły! Na rynku wtórnym opłaca się wychaczać takie motorki, które kosztują ok. 30 tys. zł np., za dwulatka, który w salonie kosztował np. 60 i więcej tysięcy złotych. Tu jest pole do popisu i są oakzje tylko, że ceny wędrują z przedziału 15 tys. zł do ponad 30 tys. a Kupcy tak w tym przedziale cenowym nie walą oknami i drzwiami. Prawda?

a co do CBF600 - jak kupiłem poprzedniego litra i pojechaliśmy wspólnie z "Sarnaon" i "auspuf" na Mazury to Ja wcale nie czułem, że "auspuf" odstaje, jego 600-tka chodziła jak "pszczółka" ale ma to znaczenie czym się jeździ jak moto jest przewidziane do turystyki - wtedy ta 600-tka zapakowana na maxa. już nie mówię o pasażerze inaczej zachowuje się niż litr i każdy z 600-tek wtedy powie, że chciałby mieć litra. CBF600 to fajny motocykl, godny polecenia, można zaoszczędzić w zakupie a i eksploatacja nie przysparza kłopotów i zniesie może duzo gorzej niż litr trudy turystyczne, które zdarzają się pewnie nie częściej niż raz w roku.

I na koniec jeszcze coś dopiszę:
CBF600 - 32 900 zł
CBF1000 - 45 000 zł
Różnica - 12 tys zł.

Bardzo duża różnica cenowa, chyba największa w dziejach sprzedaży CBF!

[rupert]

Nie ujmując tutaj nic 600tkowcom! Nie czuję się lepiej z tym, że mam litra. Gdybym miał 600tkę to byłbym równie szczęśliwym człowiekiem!

Ło ja Cię kręcę, co ja słyszę

[żeby nie było, to żart 0,6 litrowca ]

[raphi]

Nie ujmując tutaj nic 600tkowcom! Nie czuję się lepiej z tym, że mam litra. Gdybym miał 600tkę to byłbym równie szczęśliwym człowiekiem!

Ło ja Cię kręcę, co ja słyszę

[żeby nie było, to żart 0,6 litrowca ]

Wolałem uprzedzić bo byli już tacy, którym chyba ciężko z 600tką i biorą takie rzeczy personalnie

[Malenstfo]

Nie ujmując tutaj nic 600tkowcom! Nie czuję się lepiej z tym, że mam litra. Gdybym miał 600tkę to byłbym równie szczęśliwym człowiekiem!

Az się łezka zakręciła w oku jak to przeczytałem...

[raphi]

A jeśli chodzi o osiągi... ja tam różnicy za bardzo nie widziałem. Rupert na 600tce odjeżdżał mi na każdej prostej. A do tego moto spaliło mu mało jak z nami jechał... to jak on musi jeździć jak mu pali 6.3?

[RxxxP]

A jeśli chodzi o osiągi... ja tam różnicy za bardzo nie widziałem. Rupert na 600tce odjeżdżał mi na każdej prostej. A do tego moto spaliło mu mało jak z nami jechał... to jak on musi jeździć jak mu pali 6.3?

Jak ja jechałem z kolegami z forum to 600-tka spaliła ok. 200 ml więcej paliwa na 100 km niż moja CBF1000! - przy kręceniu motorka a wysokich obrotach tysiączek będzie oszczędniejszy ale jakie to ma znaczenie! różnica jest tak mała, że nie warto sobie tym głowy zaprzątać.