Sprzedam CBF 500 - Perełka

[jaskov]

Motocykl był najpierw jeżdżony przez mojego ojca a później przeze mnie. Wszystko potwierdzone w karcie pojazdu, którą mogę przesłać Ale dzięki Panowie Szerlocy, bo dzięki Waszym komentarzom straciłem kupca, który jak zrozumiałem z rozmowy zarzucił mi kłamstwo

Odnosząc się do oddania w dobre ręce to przyznam, że kwota która mogę za niego uzyskać jest tak niska, że gdybym mógł nie płacić za niego ubezpieczenia to bym go zostawił jako pamiątkę w garażu na lata. Tak jak pisałem - myślę że tak mało eksploatowanego egzemplarza nie ma w Polsce

[Nazarejski]

dzięki Waszym komentarzom straciłem kupca, który jak zrozumiałem z rozmowy zarzucił mi kłamstwo

Skoro wszystko jasno wynika z dokumentacji, to chyba musiał to być człowiek nie do końca sprawny umysłowo. Zatem to dobrze, że nic z tego nie wyszło, bo o ile pamiętam zależy Ci przecież na tym, żeby był to ktoś odpowiedzialny, kto doceni maszynę.

PS oczywiście jest to Twoja sprawa, jak traktujesz uwagi, z którymi tu się spotkałeś, moim zdaniem raczej życzliwe
Możesz je wykorzystać konstruktywnie do - upraszczając - zoptymalizowania ogłoszenia, dzięki czemu może być nieco skuteczniejsze (skoro tutaj komuś się coś rzuciło w oczy, to wnikliwym oglądającym np. na allegro też się może rzucić, zgadza się?). Możesz też wylać trochę żółci z powodu niegodziwości, jaka Cię spotkała.
Niektóre wybory bywają proste.

PPS z tego, co teraz napisałeś, nadal nie wynika, że jesteś 1. właścicielem. A nie trzeba być Sherlockiem, żeby np. połączyć Twój wiek z powitalni (22 lata w 2013) z rocznikiem motocykla (2005). Czy gdybyś sam czytał, że ktoś taki jest 1. właścicielem, uznałbyś, że wszystko gra?

[Tiarus]

Łołołołłł
a w jakiej kwestii niby zarzucił Ci kłamstwo?

Bo i ile pamiętam wyjaśniłeś wszystko co "wydedukowaliśmy" i "wyinwestygowaliśmy" w miarę logicznie...

zatem? Gdzie przeoczyliśmy "kant"?

[gmer]

A jaki problem pisać prawdę? Jak ktoś jest pierwszym właścicielem, to przecież nie może być jednocześnie drugim. Nauczony doświadczeniem każdą niejasność tłumaczę na niekorzyść sprzedającego i zazwyczaj odpuszczam sobie. Bo sprzedający ma przewagę wiedzy nad kupującym i często korzysta z niej w złej wierze. Statystycznie prawie zawsze niestety.

[jaskov]

Łołołołłł
a w jakiej kwestii niby zarzucił Ci kłamstwo?

Bo i ile pamiętam wyjaśniłeś wszystko co "wydedukowaliśmy" i "wyinwestygowaliśmy" w miarę logicznie...

zatem? Gdzie przeoczyliśmy "kant"?

Tego nie dane było mi się dowiedzieć, bo zakończył rozmowę ze mną stwierdzeniem że " poczytał na forum ".

A jaki problem pisać prawdę? Jak ktoś jest pierwszym właścicielem, to przecież nie może być jednocześnie drugim. Nauczony doświadczeniem każdą niejasność tłumaczę na niekorzyść sprzedającego i zazwyczaj odpuszczam sobie. Bo sprzedający ma przewagę wiedzy nad kupującym i często korzysta z niej w złej wierze. Statystycznie prawie zawsze niestety.

Czyli jednak sugerujesz że napisałem nieprawdę? Gmer, trochę więcej wiary w ludzi.

[Turos]

Skoro czytał forum to nieuważnie widać, bo temat jak widać się wyjaśnił. Zresztą wszystko jest w papierach
Dwa musiał to być zarejestrowany Użytkownik, więc możliwe, że nadal czyta i śledzi wątek.
niezalogowani nie mają wglądu do Bazaru

[Tiarus]

Tego nie dane było mi się dowiedzieć, bo zakończył rozmowę ze mną stwierdzeniem że " poczytał na forum ".

Rozumiem, nasze zacne forum jest jedynym, na które wrzuciłeś info i wywiązała się dyskusja...
A foch wynika z tego, że błąd w numerze telefonu to... (o zgrozo) próba oszustwa.

Nie zastanawiałeś się czy przypadkiem przyszły-niedoszły kupujący nie próbował w ten sposób grać na zbicie ceny? hm?

[raphi]

Nie przychodzi mi to łatwo, ale wystawiam moją Hondę na sprzedaż.

straciłem kupca, który jak zrozumiałem z rozmowy zarzucił mi kłamstwo

Ooo Paaaanie!
W tej sytuacji to mogę zaryzykować i dam Ci za niego 4 koła.

[gmer]

Dwa musiał to być zarejestrowany Użytkownik, więc możliwe, że nadal czyta i śledzi wątek.
niezalogowani nie mają wglądu do Bazaru

Bazar jest widoczny dla niezalogowanych.