Więc tak jak pisałem wczoraj już na 99% motocykl zostaje.
Teraz odnośnie altka. Dziś kupiłem ten mocniejszy od Gywera. Jest grubszy to fakt. Niby montowany do ych CBFek.
Jutro zakładam jak czas pozwoli. Rozmawiałem z Gawerem i powiedział, że nie tylko niski niby normalny stan oleju ale najbardziej dostają w dupę jak jest kiepski aku. Fakt aku był wymieniany przed sprzedażą. Może to prawda z tym aku.
Jeśli natomiast chodzi o rozrząd to opowiem jak było.
Po zakupie motocykla z widocznych było uszkodzone łożysko główki ramy i klocki tył.
Od zakupu delikatnie było słychać napinacz, słynna sprężynka. Lekko ją podkręciłem i ucichło. Od jakiegoś czasu po zakupie byłem umówiony na przegląd serwisowy po zakupie u jak się później okazało kolegi kolegi. Motor na tak na prawdę moje widzimisię był praktycznie cały rozebrany. Sprawdzona rama i tak dalej. Po rozebraniu silnika okazało się, że na tarczkach były plamy i sprzęgło prało prawie przy końcu więc postanowiłem je wymienić. Następnie rozrząd. Łańcuch był ok. Mała zębatka miała lekkie oznaki zużycia no i ten napinacz. Teraz Piotrek serwisant, że jest strasznie aż nad to pedantyczny i pracował w Hondzie i ma fioła, używa tylko oryginalnych części tam gdzie musi. Podjąłem kolejną decyzję, że wymieniamy kpl. rozrząd a co jak szaleć to szaleć. No i poszło jeszcze na moje życzenie wymiana oleju i uszczelniaczy w lagach, łożysko, klocki tył, smarowanie prawie wszystkiego co się rusza o ile można to posmarować i inne duperele.
Tak na prawdę to bardziej moje widzimisię niż konieczność aż takiej wymiany. Taki jestem, że lubię wiedzieć czym jeżdżę. W samochodach mam tak samo czyli wszystko na tip top.
Tego jeszcze nie pisałem chyba nigdzie. Kupiłem CBFkę od policjanta, który ją kupił do ćwiczeń na egzaminy policyjne. On mógł ją trochę wyeksplatować bardziej niż normalnie, dlatego tak mnie poniosło z tymi wymianami.
Teraz najważniejsze. Dlaczego postanowiłem sprzedać. Tak jak zauważyliście powróciłem do jazdy po prawie 18 latach. Zanim odnowiłem kontakty ze starymi znajomymi, którzy jeżdżą do tej pory to zdecydowałem się na CBF. Czemu CBF a temu, że miałem poważny wypadek na sporcie, dlatego była tak długa przerwa i kierowałem się dźwiękiem sporta
CBF ma dźwięk sporta i wygodną pozycję turystyka bom swoje lata już mam
Po czasie okazało się, że znajomi mają motocykle tj. Aprila, Africa, V-Strom. Wydaje mi się, że kupując właśnie takiego rodzaju było by mi łatwiej z nimi pojeżdzić np. po szutrowych drogach, dlatego taka decyzja o sprzedaży. Myśląc długo nad tym faktem coraz bardziej zakochuję się w CBFce
i coraz bardziej chodzą mi myśli po głowie żeby Ją jednak zostawić i ewentualnie dokupić drugą maszynkę np. Africa
To taka krótka opowieść co i jak żeby było dla potomnych
ps. opinia Piotrka odnośnie motorku jest taka: bez wypadkowy na 99,9999%, stan wizualny i techniczny prócz moich fanaberii idealny.
Ona może mieć faktycznie bardzo mało na liczniku. Nie będę się spierał o to czy ma 35tyś czy 50tyś ale nie wieże żeby miała nawet 100tyś. Za bardzo jest idealna. Jak się zobaczymy na jakimś spotkanku w realu to jestem ciekaw waszych opini. Pozdro dla Was