CBF 600 N, Kraków

[bushmaster]

Witajcie,

Oglądałem dzisiaj tę sztukę:

http://otomoto.pl/honda-cbf-600-M3960218.html

Jestem zupełnym laikiem w sprawach mechanicznych, więc zmuszony będę skorzystać z usług jakiegoś serwisu.
Co do tego konkretnego egzemplarza - opony z 2004, łańczuch na tylnej zębatce da się odciągnąć na jakieś 1-1,5mm, z tyłu ok. 1mm klocków, z przodu ok. 2mm. Filtr powietrza czysty, olej raczej zmieniony, płyn hamulcowy takoż.

Niestety, maszyny nie udało się zapalić - brak prądu, jak właściciel zaczął ruszać jakimiś przekaźnikami i kablami pod siedzeniem, to prąd się pojawiał. Ma tę usterkę usunąć i będziemy kontynuuować oględziny.

Myślicie, że warto się w to pakować?

[Piotrek]

Powiem tak - stanu nie ocenie, bo nie widze nic ze zdjec i sie nie znam. Na pewno te kabelki sa bardzo niepokojace - wlasnie z powodu elektryki wadliwej zrezygnowalem z zakupu harleya, wlasciciel sie dlugo potem z tym meczyl, az w koncu wymienil instalacje. Tu oczywisci moze byc inny powód i blachostka jakas. Ale moze i nie byc, a kabelki na szybko polaczone na plaster, bo kto by sie bawil w naprawy skoro sie pozbywa. Nie chcialbys, zeby w drodze zrabal ci sie motocykl, stanal i ni chu chu. Hondy sa cenone za niezawodnosc. NIe chcesz drzec przy wyjazdach czy dojedziesz.
CEna 10 tys za 2004 r wydaje mi sie dosc wysoka. Ne chce kwestionowac przebiegu, ale podam moj przyklad - motocykl kupilem w 2009 i b malo jezdze, duzo czasu przebywam za granica, nie zrobiem zadnych wiekszych tras i natrzaskalem tylko 16 000 km. A to jest motocykl o 5 lat starszy....... Co oczywiscie nic nie znaczy, bo moze byc w swietnym stanie i rzeczywiscid malo jezdzony. Motocykle kupuje sie po stanie a nie ze wzgledu na rocznik - moze byc nowy skatowany, albo stary w swietnym stanie. Wazne czy nie mial szlifow, wypadku, itp. Sprawdz w warsztacie, skoro pozwala, bo to najlepszy sposob, zobacz tylko gdzie byl serwisowany, zebys tam nie poszedl, a do jakiesgos innego, neutralnego.

[bushmaster]

No właśnie - owa niezawodność to jeden z powodów, dla których chcę CBF i trochę mnie zmartwił ten brak zapłonu. I też pomyślałem o tym, co by było, gdyby mi się to przytrafiło na parkingu na autostradzie... brrrr.

Motocykl miał jakąś parkingówkę - widać na deklu silnika, błotniku, nieoryginalnych ciężarkach na kierownicy i kierunkowskazach.
Trochę też mnie zdziwiło, że właściciel niby nie ma czasu jeździć, a kupił Kawasaki ZZR 1200 (chyba) na jakieś wypady wakacyjne.

Widzisz, Piotrek, żebyś swój chciał oddać za trochę mniej złotych, to by było fajnie

A na poważnie - chyba sobie jednak odpuszczę ten egzemplarz. A szkoda bo pogoda ładna i w końcu chciałoby się kupić te 2oo po latach marzeń

Ha - właśnie dostałem smsa od właściciela, że usterka zlokalizowana i usunięta, motocykl w pełni sprawny i możemy się umawiać na oględziny w serwisie.

[Piotrek]

w sumie bym opuscil, bo przesadzilem z ta cena, ale tak podswiadomie sie bronilem przed sprzedarza i slusznie Teraz jest dobry czas na sprzedarz i pewnie bym bardzo szybko ja sprzedal. Widzialem rozne oferty w necie, no od pierwszego wlasciciela, z kraju, sa dosc drogie, np widzialem golasa jak moj za 18 k. Tansze sa sprowadzane przez handlarzy. Teraz jednak juz nie sprzedaje, wracam do kraju i znowu bede jezdzil, a to bardzo fajny motocykl. A nawet jak mi sie sytuacja zmieni, ze bedzie mnie stac na duzy turystyczny motocykl, to tego i tak zostawie, przerobie na bobera czy tam streeta, pomaluje na czarnomatowo, pozbawie szyby i hanbarów i bede mial maszyne do smigania po miescie, jak rowerem, bo jest bardzo lekka, zgdrabna i poreczna, a moc wystarczajaca.
Co do niezawodnosci to fakt - mnie tak ta elektryka wlasnie uziemila. Wracalem z Pragi, ciagle jakies usterki, ale dawalem rade, a na stacji jakies 30 km od Wawy rozkracyl sie na dobre. Dupa. Musialem zostawic, strach czy nie rabna jej, wracalem na miniaturowym siodelku HD kolegi, normalnie klimaty gejowskie, bo w skorach dwoch facetow na plecaczka, brrr. Do tego siodlo malutkie itwarde, ze j....a mi normalnie zdretwialy i nie byla to zadna przenosnia. Musiaelm wrocic z przyczepka na drugi dzien. Wiec ja bym sobie darowal, zwlaszcza jak czasami jezdzisz sam. Powodzenia w szukaniu

[Monte Christo]

Piotrek, nie dostałeś od tej jazdy permanentnego wzwodu przypadkiem? Coś kiedyś słyszałem o tych siodłach!

[Piotrek]

nie, to o bmw chodzilo, nawet im proces wytoczyli

http://motocykle.onet.pl/pozew-sadowy-z ... -tle/npqsj



ale nie smiej sie - ta tylna kanapa w niektorych HD jest symboliczna i niczemu nie sluzy, moze przejechaniu 500 m do knajpy. Naprawde cale podbrzusze mi scierplo, zdretwialo, nie mialem czucia. Nie, nie mialem wzwodu, wrecz przeciwnie, NIC nie czulem. Koszmar jakis.

[wolzow]

Bushmaster sprawdz poczte.