Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Cz kwi 03, 2014 11:06 am
Witajcie,
W sobotę po południu najprawdopodobniej będę jechał do na śląsk obejrzeć kolejny motocykl z prywatnych rąk. Tym razem rocznik 2008, bo doszedłem do wniosku, że chyba raczej postawię na coś młodszego, raczej już na wtrysku.
Czy znalazłby się ktoś ze śląska, kto poświęciłby 30min. i obejrzałby ze mną motocykl (ew. z Krakowa, ale tu już wchodzi w grę ponad 2,5h, więc wielkich nadziei nie mam
)?
Z góry dzięki
W sobotę po południu najprawdopodobniej będę jechał do na śląsk obejrzeć kolejny motocykl z prywatnych rąk. Tym razem rocznik 2008, bo doszedłem do wniosku, że chyba raczej postawię na coś młodszego, raczej już na wtrysku.
Czy znalazłby się ktoś ze śląska, kto poświęciłby 30min. i obejrzałby ze mną motocykl (ew. z Krakowa, ale tu już wchodzi w grę ponad 2,5h, więc wielkich nadziei nie mam
)?Z góry dzięki
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Cz kwi 03, 2014 12:33 pm
Na który Śląsk? Górny czy dolny?
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Cz kwi 03, 2014 12:42 pm
Górny, jak w tytule 
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Cz kwi 03, 2014 12:47 pm
AA nie zauważyłem.
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Pn kwi 07, 2014 9:04 pm
Przybyłem, zobaczyłem, zakupiłem 
Co prawda ostatnio na motocyklu jeździłem... ha - chyba na WSK w 2000r., więc powrót z Rudy był dla mnie sporym wyzwaniem i stresem, ale jakoś się udało. Jutro biorę się za wymianę klocków z przodu, a w dalszej kolejności olej i filtr i... o zgrozo, konstrukcja olejarki - mam nadzieję, że mi się uda, bo brak mi zdolności manualnych.
Pierwsze wrażenia - wielkie i ciężkie. But nie chce mi się zmieścić pod dźwignię zmiany biegów, nie wiem na którym biegu jadę (z wyjątkiem ostatniego i pierwszego), palce mi drętwieją od trzymania na dźwigni hamulca.
Przede mną wiele, wiele nauki, dopasowywania siebie i motocykla oraz ćwiczeń. A miało być tak pięknie
Temat chyba do wyrzucenia w kosmos
Co prawda ostatnio na motocyklu jeździłem... ha - chyba na WSK w 2000r., więc powrót z Rudy był dla mnie sporym wyzwaniem i stresem, ale jakoś się udało. Jutro biorę się za wymianę klocków z przodu, a w dalszej kolejności olej i filtr i... o zgrozo, konstrukcja olejarki - mam nadzieję, że mi się uda, bo brak mi zdolności manualnych.
Pierwsze wrażenia - wielkie i ciężkie. But nie chce mi się zmieścić pod dźwignię zmiany biegów, nie wiem na którym biegu jadę (z wyjątkiem ostatniego i pierwszego), palce mi drętwieją od trzymania na dźwigni hamulca.
Przede mną wiele, wiele nauki, dopasowywania siebie i motocykla oraz ćwiczeń. A miało być tak pięknie
Temat chyba do wyrzucenia w kosmos
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Wt kwi 08, 2014 5:29 am
To serdeczne gratulacje, niech dobrze służy
I wrzuć kilka fotosików do "Naszych maszyn"
I wrzuć kilka fotosików do "Naszych maszyn"
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Wt kwi 08, 2014 3:43 pm
Dźwignię zmiany biegów można ustawić.
Staraj się nie opierać o kierownicę, ciężar ciała powinien opierać się na siedzeniu.
Staraj się nie opierać o kierownicę, ciężar ciała powinien opierać się na siedzeniu.
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Wt kwi 08, 2014 3:44 pm
Dźwignię zmiany biegów można ustawić.
Staraj się nie opierać o kierownicę, ciężar ciała powinien opierać się na siedzeniu.
Biegi trzeba liczyć
Na kursie instruktor zalecał mówić głośno który to bieg przy zmianie.
Staraj się nie opierać o kierownicę, ciężar ciała powinien opierać się na siedzeniu.
Biegi trzeba liczyć
Na kursie instruktor zalecał mówić głośno który to bieg przy zmianie.
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Wt kwi 08, 2014 5:23 pm
Tak, tak - teorię znam Gorzej z praktyką 
Liczę, że rękawice się jeszcze rozbiją, bo mam ślady po szwach na dłoniach.
Inną sprawą jest, że zabiłem akumulator Chciałem dzisiaj jechać do pracy, ubieram się siadam, zapłon, starter.. Kręci, kręci - 6s - nic. Druga próba - to samo, 3 to samo, 4 to samo, 5 - coraz słabie aż w końcu terkotanie. Lampa przednia się świeci...
W końcu sobie przypomniałem, że jest zamontowany jakiś alarm. Klikam - i słyszę syk paliwa.. No k... Kręcę, ale pół obrotu i terkotanie. Za późno się zorientowałem Więc od dziewiątej rano stoi podłączony do Oxforda Optimus 900. W obecnej chwili pokazuje napięci 13,7V i ładowanie ok 20-40mA/s (chyba - dokładnie na wyświetlaczu 0.02AMPs.
Czekam do 21:00 i spróbuję uruchomić. Nie spodziewałem się, że akumulator wytrzymuje 5 prób odpalenia. Z drugiej strony jak zobaczyłem, że ma 8,6Ah... o trochę mniej niż w samochodzie.
Kup sobie Hondę, mówili, będzie bez problemów, mówili...
Gorzej z praktyką Liczę, że rękawice się jeszcze rozbiją, bo mam ślady po szwach na dłoniach.
Inną sprawą jest, że zabiłem akumulator
Chciałem dzisiaj jechać do pracy, ubieram się siadam, zapłon, starter.. Kręci, kręci - 6s - nic. Druga próba - to samo, 3 to samo, 4 to samo, 5 - coraz słabie aż w końcu terkotanie. Lampa przednia się świeci...W końcu sobie przypomniałem, że jest zamontowany jakiś alarm. Klikam - i słyszę syk paliwa.. No k... Kręcę, ale pół obrotu i terkotanie. Za późno się zorientowałem
Więc od dziewiątej rano stoi podłączony do Oxforda Optimus 900. W obecnej chwili pokazuje napięci 13,7V i ładowanie ok 20-40mA/s (chyba - dokładnie na wyświetlaczu 0.02AMPs.Czekam do 21:00 i spróbuję uruchomić. Nie spodziewałem się, że akumulator wytrzymuje 5 prób odpalenia. Z drugiej strony jak zobaczyłem, że ma 8,6Ah... o trochę mniej niż w samochodzie.
Kup sobie Hondę, mówili, będzie bez problemów, mówili...
Re: Honda CBF 600 N, Ruda Śląska
Wt kwi 08, 2014 6:55 pm
1. Jak rękawice nowe i skórzane to się trochę rozejdą.
2. Jak ładuje 0,02A/s to wychodzi mi, że ładuje 72A/h
albo coś nie tak, albo ugotowałeś sobie aku.
Najlepiej ładować prądem ładowania równym 10% pojemności aku.
2. Jak ładuje 0,02A/s to wychodzi mi, że ładuje 72A/h
albo coś nie tak, albo ugotowałeś sobie aku.Najlepiej ładować prądem ładowania równym 10% pojemności aku.