Ogłoszenie 2
http://olx.pl/oferta/motocykl-honda-cbf ... f893313b2eoglądałem, odbyłem jazdę próbną.
Oględziny.
U sprzedawcy byłem jakoś w połowie października 2013r, wtedy cena była jak dobrze pamiętam 24500 zł. przebieg coś lekko powyżej 3800 km.
W sobotni poranek sprzedawca wyprowadził moto z garażu, gdzie chyba spędziło trochę czasu, ponieważ na silniku były pajęczyny. Odpalił od razu, jakby był przed chwilą zgaszony. Silnik pracował równo.
Motocykl miał jakąś przygodę z prawej strony. Dekiel silnika nad filtrem oleju był malowany. Sprzedający wskazywał również na malowaną prawą owiewkę.
Na łańcuchu wyraźne ślady korozji. Chcąc obrócić tylnym kołem trzeba było użyć sporej siły (coś musiało być z zaciskiem nie w porządku).
Kierownica pracowała bez żadnych niepokojących objawów, za to zaskakująco lekko; jak w rowerze.
Płyn hamulcowy był ładny, czysty. Natomiast do zbiorniczka z płynem sprzęgła jakby ktoś kawy nalał. Czarny jak smoła.
Motocykl nie posiada ABS.
Jazda.
Siadam, wciskam klamkę sprzęgła, która pracuje tak lekko, że można by ją małym palcem obsługiwać. Wrzucam jedynkę, bieg wchodzi nie z łupnięcio-szarpnięciem tylko z ledwo słyszalnym, nieśmiałym "klik".
Popuszczam klamkę a moto żwawo rusza do przodu, mimo że jeszcze nie zdążyłem odkręcić manetki gazu.
Przełączam na drugi bieg. Skok dźwigienki jest bardzo krótki (minimalny ruch stopą), bieg zapina się bezgłośnie. Wyższe biegi wchodzą tak samo dobrze bez problemowo. Zbliżam się do skrzyżowania, lekko naciskam klamkę hamulca i...lecę na kierownicę. Bardzo mocny hebel. Ogólnie jechało się przyjemnie, tylko trzeba było uważać na hamowanie. Jazda była po wiosce u sprzedawcy, więc nie było większych prędkości.
To mniej więcej tyle co pamiętam o tym motocyklu.