mi cbf,a spalała nom stop 6,5 litra... więc nie sądzę, żebym odczuł spalanie jakoś bardzo. spalanie to był kolejny powód do sprzedaży bo tytaj czytałem, że pali 4,5-max 6,3 przy normalnej jeździe... chyba nie umiem normalnie jeździć
- wiecznie dostawała pod 11 tyś... szkoda mi było tak ją męczyć bo sezon czy dwa pewnie by nic się nie działo a kto wie co później - cbf 600 moim zdaniem to moto do bujania się delikatnie do 6-8 tyś obrotów i przelotowa między 120 - 130 km/h.
co do tej malowanej - jak odda za 13.500 to biorę, jak nie to jadę po tą srebrną do Wawki, już postanowione, niczego więcej nie szukam i nie oglądam bo można tak w nieskończoność... zawsze coś "lepszego"/innego się pojawia.
może aż za dramatycznie to opisałem, że tyle negatywnych opinii się pojawiło co do tej czarnej
w całokształcie owszem - trzeba moto pomalować całe jak chce się wizualną igiełkę, ale to może poczekać do następnego sezonu, teraz tylko założyć szybko crashe i wio na tor uczyć się tym jeździć - a nóż poprawię owiewki i malowanie będzie konieczne
ale plus jest taki, że to jednak 2006r. polift, z absem, więc dramatu nie ma.