robert1988kl napisał(a):Dyskwalifikacja
Szybciej chyba uzbieram na nowa niż coś znajdę
nie koniecznie dyskwalifikacja. to, że ma w dupie nie oznacza, że sprzęt musi być zły, może napchany kasiorą i mu nie zależy.
jest to jakaś metoda podjechać do salonu, obejrzeć sobie a później pojechać do tej konkretnej i porównać i punktować pana sprzedawcę.
co prawda nie ten kaliber (cena duuużo niższa), ale jakiś czas tremu wystawiłem auto na sprzedaż, zadzwonił napalony gość, mnóstwo pytań i że już teraz chce przyjechać, akurat nie miałem czasu z nim dyskutować, wyczułem też, że to jeden z tych co za cenę tico chcą mercedesa, więc spuściłem go na drzewo.
pewnie też sobie pomyślał, że coś ściemniam, skoro nie chcę mu pokazać auta i odpowiedzieć na jego jakże istotne pytania