Abstrahując już od tego, że lakier nie jest z palety Hondy (bardziej "blady"). Rozmawiałem ze sprzedającym, sprawia wrażenie uczciwego, choć moto, czego nie ukrywał, potężnie dłubnięte, łącznie z rozbieraniem elektryki itp. To moto kolega sobie też odpuscił. Ma świadomość, że w tym wieku każdy sprzęt był chociaż raz wypoziomowany, powstaje pytanie ile razy i z jaką intensywnością
Czacha źle spasowana, też była malowana, kapy pod siodłem i podnóżki bez przycierek (? w 35kkm w 12 lat to nie wierzę), kilka śrubek nie pod kolor, poza tym OK - jak na moto 12-letnie, to ogólnie trzymała się kupy. Oponki angel st funkiel nówki jeszcze z cyckami, fajnie trzymały, przy 0° nie czułem się nieswojo.