Ze swojej strony podepnę się pod przedmówcę; jechać, obejrzeć i nie czytać internetów
Jak OK to brać a nie kupować na podstawie zdjęć. Nie znasz się to poproś kolegę, rzeczoznawcę, itd. Zawsze ktoś pomoże ale na miejscu a nie oglądając zdjęcia na których i tak wszystkiego nie widać.
Sprzedawałem samochód ostatnio... porażka. W końcu przyjechała kobieta z 3 gościami tylko po to aby po 0,5 godziny zakończyć transakcję i kupić auto. Ale ile wcześniej miałem telefonów, sprawdzania VIN, doszukiwania się wszelkich wad, itd... A jakie historie na temat awaryjności silnika i samego auta udało mi sie wysłuchać w między czasie... Od razu było widać że kupujący "oczytani" na forach.
Podsumowując: nie kupujesz nówki więc nie oczekuj że kupisz nówkę. Pewne inwestycje zawsze trzeba przewidzieć typu opony, oleje, zawieszenie; pytanie ile tego się uzbiera i czy się finalnie to opłaca.
Powodzenia!