He he - ja zaczynalem od WR swoja przygode z off'em - najpierw 200 potem 450F ... Ta druga rewelacyjna na trudny teren zajebiscie mocna ale na hopach latala tak jakby chciec skakac Abramsem )) Brudasy moim zdaniem daja duzo wiecej radochy i pozytywnego zmeczenia .. ale szosowki tez trzymaja klimat ktorego z offem porownac nie mozna. I podstawa to miec towarzystwo.
Btw: WR sa bardzo malo awaryjne - wiec z pewnoscia bedziesz zadowolony