nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Dział poświęcony motocyklom innych marek.

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez klemens » Wt cze 10, 2014 8:23 am

goramo napisał(a):Jedyne co mają fajne, to parametry (spalanie, osiągi)

W przypadku ich motocykli (turystycznych) to i argument osiągów wydaje się mocno naciągany :bored:
Jednak muszę przyznać, że oglądając z bliska GSy czy inne turystyki jakość wykonania (przynajmniej wizualna) jest perfekcyjna. :thumbsup:
W innych markach zawsze można się do czegoś przyczepić, tutaj nie.
Z drugiej strony wizualne usterki takiej np. hondy cbf nie przeszkadzają w eksploatacji a cena ściąga klientów. Każdy chciałby w niej jeszcze wskaźniki biegów, spalania, temperatury, poprawy jakości materiałów, montażu...
Ale dopłacić za to 10 czy 20 tysięcy to już chciałby mało kto.
Ani tu nie bronię ani nie atakuję BMW. Nie śledzę statystyk ale sądzę, że taki GS sprzedaje się w nieporównywalnie większej ilości egzemplarzy od CBF na przykład. Toteż i ilość zgłaszanych usterek jest większa. Honda też wqrwia choćby alternatorami. I choć problem jest od lat, nic nie zrobiono.
A co do aut, to nie jest tylko problem niemiecki. Koncern produkuje auto tylko dla pierwszego właściciela. A ten przejedzie 150-170 tys i jest zadowolony, że auto mało pali, jest zrywne i szybkie. Huj go natomiast obchodzi czy jego trwałość to 200 czy 750 tys.
Tym martwią się kolejni właściciele, którzy jednak nie są już klientami koncernu, więc koncern ich olewa.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez goramo » Wt cze 10, 2014 1:42 pm

klemens napisał(a):Honda też wqrwia choćby alternatorami. I choć problem jest od lat, nic nie zrobiono.


Tak, tylko że taki alternator można (po upływie gwarancji) naprawić za 250-300 zł i jeździć dalej. Są też dostępne zamienniki za około 500-600 zł. To wciąż nie tak drogo.

Natomiast usterki w tym bawarskim szmelcu są trochę "grubszego kalibru"... :wink:


Zgadzam się natomiast co do jakości użytych materiałów, spasowania elementów, jakości samych podzespołów. Tutaj CBFka przedstawia na prawdę chujowy poziom. Czego człowiek się nie dotknie widać taniość i bylejakość.... :dusgust:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez klemens » Wt cze 10, 2014 1:52 pm

goramo napisał(a):taki alternator można (po upływie gwarancji) naprawić za 250-300 zł i jeździć dalej

Można. Ale jak Ci się to zdarzy na hiszpańskiej autostradzie czy w innej Albanii to współczynnik przejebania wzrasta znacząco.
Już nie wspomnę o obciążeniu psychicznym. Wiesz, że to się wydarzy tylko nie wiesz, kiedy.
Natomiast nie podoba mi się przeładowanie elektroniką pojazdów, które mają z definicji służyć, jako wyprawowe. Napędza to klientów markom produkującym proste, gaźnikowe konstrukcje, nie do zajebania. Przykład: Suzuki DR650. Jeden z najbardziej poszukiwanych motocykli wyprawowych. W Unii wykończyły go normy spalin ale w takiej Kanadzie jest produkowany i sprzedawany do dziś.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez goramo » Wt cze 10, 2014 2:15 pm

klemens napisał(a):Można. Ale jak Ci się to zdarzy na hiszpańskiej autostradzie czy w innej Albanii to współczynnik przejebania wzrasta znacząco.


To jak się wybierasz w taki rejs, to można odżałować te dodatkowe 5 stów (nie jest to wielki pieniądz przy wielotysięcznym budżecie na wyprawę do Hiszpanii), kupić zamiennik i wziąć go ze sobą w kufer. :smile:
Do tego tubkę silikonu do uszczelnienia dekla i kilka kluczy (które i tak zawsze w takie wyprawy się ze sobą wozi). Nie zajmuje to wiele miejsca, a jak klęknie "gdzieś na hiszpańskiej autostradzie", to można samemu wymienić, albo w pierwszym lepszym warsztacie.



klemens napisał(a):Już nie wspomnę o obciążeniu psychicznym. Wiesz, że to się wydarzy tylko nie wiesz, kiedy.


Podejrzewam, że ten potencjalny problem był dla Ciebie jednym z głównych powodów pozbycia się CBFki. :wink:
Wg mnie to jest na prawdę nie tak bardzo kłopotliwa sprawa ten alternator i bym tak bardzo tego nie demonizował. Łatwo jest zdiagnozować tą usterkę i w miarę łatwo ją usunąć.
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez rupert » Wt cze 10, 2014 3:09 pm

W Albanii nie takie rzeczy przewijają w stodołach :naughty: Tam to bym się nie bał, bo i ludzie bardziej chętni do pomocy. Gorzej w zachodniej cywilizacji. Pomogą, ale wg cennika w ojro :smoke:
Life is for my own to live my own way...
Avatar użytkownika
rupert
Nightmare
 
Posty: 8340
Dołączył(a): So lis 27, 2010 11:06 am
Lokalizacja: Wrocław
Wiek: 46
Imię: Robert
Motocykl: Honda

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez klemens » Wt cze 10, 2014 4:13 pm

goramo napisał(a):jak się wybierasz w taki rejs, to można odżałować te dodatkowe 5 stów (nie jest to wielki pieniądz przy wielotysięcznym budżecie na wyprawę do Hiszpanii), kupić zamiennik i wziąć go ze sobą w kufer. :smile:

No tak. Ciekawe kto pierwszy tak zrobi :smoke: Wiesz dobrze, że na takiej wycieczce liczy się każde wolne miejsce, każdy kilogram.
goramo napisał(a):Wg mnie to jest na prawdę nie tak bardzo kłopotliwa sprawa ten alternator i bym tak bardzo tego nie demonizował.

W przypadku jazdy w promieniu kilkuset km specjalnego problemu faktycznie nie ma. Dzwonisz po assistance i już.
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez goramo » Wt cze 10, 2014 4:15 pm

klemens napisał(a):
goramo napisał(a):jak się wybierasz w taki rejs, to można odżałować te dodatkowe 5 stów (nie jest to wielki pieniądz przy wielotysięcznym budżecie na wyprawę do Hiszpanii), kupić zamiennik i wziąć go ze sobą w kufer. :smile:

No tak. Ciekawe kto pierwszy tak zrobi :smoke: Wiesz dobrze, że na takiej wycieczce liczy się każde wolne miejsce, każdy kilogram.



Ja bym tak zrobił. :tongue:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez zbyhu » Wt cze 10, 2014 7:30 pm

Ostatecznie lepiej na Bałkanach wymieniać alternator przy drodze, niż szukać ASO BMW aby skalibrował manetkę gazu ;).
Obrazek
Avatar użytkownika
zbyhu
Nightmare
 
Posty: 7385
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 6:14 pm
Lokalizacja: Rybnik
Wiek: 40
Motocykl: CBF1000, Tiger900GT
W siodle: >300 kkm

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez klemens » Śr cze 11, 2014 5:30 pm

zbyhu napisał(a):Ostatecznie lepiej na Bałkanach wymieniać alternator przy drodze

Jak się go ma. Kto jeździ z zapasowym alternatorem niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem :pokey:
Lepiej się wysrać i spóźnić niż być na czas i się zesrać
Avatar użytkownika
klemens
Nightmare
 
Posty: 5259
Dołączył(a): Cz wrz 09, 2010 8:04 am
Wiek: 62
Motocykl: T7

Re: nie ma to jak wspaniałe BMW ;)

Postprzez Monte Christo » Śr cze 11, 2014 6:59 pm

Za te kalibracje koles zaplacil 4 tys czy mialo to byc 400 zl? Jebnal sie o jedno zero nie? Czy.... nie? :scared:
Chuja się zarabia, a żyje się jak hrabia.
Avatar użytkownika
Monte Christo
Użytkownik zbanowany
 
Posty: 7506
Dołączył(a): Cz lip 05, 2012 1:24 pm
Wiek: 43
Motocykl: nie ma
W siodle: <100 kkm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne marki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości

cron