GRUBAS :-)

Dział poświęcony motocyklom innych marek.

Re: GRUBAS :-)

Postprzez Arti » Pn sie 11, 2014 3:43 pm

Goramo, ładna ta armatura. Fajny opis.
Miałem okazję w tym roku HD się przejechać na kapciu 240. I jedyne co mi przeszkadzało to kładzenie się w zakrętach. Już pierwszy od ruszenia pokazał że Ikarusem byłoby zwinniej, ale myślę sobie pochylę mocniej gada to się złoży a tu żżżżżżżżżżżżżżżżżż :scared: :censored: Cioram szpilkami o grunt i słupek obok mnie. Qrczaki z kentaki, jak wszystkie tak mają to ja nie chcę. Przelot pomimo pozycji za kierownicą anglika był mega pozytywny, ale każdy ciaszniejszy zakręt to żżżżżżżżż.
Do pozycji trzeba się na pewno przyzwyczaić i ten dźwięk - bajka. Ale za skręcanie zdecydowany banan :thumbdown: :nono:
Arti

Who dares, wins.

hmm..
Arti
Fanatyk
 
Posty: 2011
Dołączył(a): So wrz 04, 2010 1:00 pm
Lokalizacja: Częstochowa
Wiek: 54
Imię: Ten Arti
Motocykl: czerwona GejSza
W siodle: <100 kkm

Re: GRUBAS :-)

Postprzez goramo » Wt sie 12, 2014 2:27 pm

No dobra, trzeba napisać coś podsumowującego. :smile:

Zamierzałem zrobić Grubasem około 500km, a wyszło 1000km. :smile: Przez 5 dni jeździłem nim wszędzie: po mieście, wkoło komina - czyli po drogach lokalnych w rejonach podmiejskich, oraz odbyłem dwie nieco dłuższe przejażdżki - jedną na podlasie (2 x 150km) i jedną w okolice Piotrkowa Tryb (2 x 200km) po drogach dwupasmowych i jednopasmowych "krajówkach". Podróżowałem i z pasażerem i solo.

Moje spostrzeżenia są takie:

1. Motocykl jest przyjemny, ale na krótkich dystansach - może gdyby miał oryginalną kierownicę, a nie tą szeroką i płaską (która wymusza rozciągniętą i pochyloną pozycję "na pająka"), to może byłoby nieco wygodniej dla pleców. Może gdyby miał też szybę, to byłoby jeszcze wygodniej w trasie.
Jednakże w takiej konfiguracji jak jest, to jazda z prędkościami powyżej 90km/h jest mało przyjemna. Gdy musiałem dość szybko przylecieć do Wawy z Piotrkowa Tryb. "gierkówką" uciekając przed burzą za plecami, i na całej trasie utrzymywałem non-stop prędkości 130-140km/h, to po takiej przejażdżce byłem zjebany jak koń po westernie... :wallbash: Miałem ochotę wyrwać sobie kręgosłup i wyrzucić go za okno.... :tongue:

2. Motocykl ten na pewno ma fajny klimat, tzw. "duszę" i charakter, jest "szpanerski", a z wydechami Hardkrome gada tak, że ziemia się trzęsie. Co ważne nie są one przesadnie męczące w długiej trasie, bo są długie i dźwięk jest "wyrzucany" mocno do tyłu.
Jak ktoś chce zadać szyku na mieście - to maszyna jest jak znalazł. Mało kto się nie obejrzy, zwłaszcza gdy robisz przegazówkę albo słychać prychanie przy schodzeniu z obrotów. Mnóstwo ludzi zaczepia żeby zagadać na temat sprzętu.

3. Jeśli chodzi o trakcję - przy manewrach parkingowych i przy wolnym toczeniu się przez miasto jest spoko. Nawet zaskakująco dobrze - gdyż środek ciężkości jest nisko, maszyna jest dobrze wyważona i mimo jej potężnych rozmiarów dość łatwo się ją manewruje.
Na postoju i przy wolnej jeździe zawieszenie jest akceptowalne komfortowo. Jeśli jednak wyjedziemy na trasę i zaczniemy jechać szybciej, a zwłaszcza gdy nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia, to zaczyna się katastrofa. Zawieszenie żyje własnym życiem, motocykl bardziej nas wiezie niż my nim kierujemy. :wink: Szerokie kapcie (tu mała poprawka w stosunku do pierwszego posta - bo z przodu jest aż 150mm (a nie 140 jak podałem wcześniej), a z tyłu 200mm) nie pomagają w prowadzeniu - motocykl szuka dziur, ciągnie w koleiny, wierzga jak wściekły byk i ma się wrażenie, że gdyby na drodze leżało ziarenko pieprzu, to odczulibyśmy je po najechaniu.

4. Hamulce -> nie ma. :thumbdown: I to pomimo tego, że w tym egzemplarzu kolega założył 6-cio tłoczkowy zacisk z przodu od GSX-Ra + przewód w stalowym oplocie. Przedni hebel jest tragiczny - nie dość, że nie hamuje, to jeszcze trzeba mieć łapę jak ukraiński drwal żeby go obsługiwać, a o precyzji jego działania można powiedzieć tyle, że nie istnieje. Tak jakbyśmy ściskali w ręku betonową kostkę.

Tylny hebel znacząco pomaga zatrzymać maszynę i jest dużo lepiej wyczuwalny i dozowalny. Ale z kolei strach mocno go wcisnąć, żeby maszyna nie zaczęła tańczyć węża...
A zatem jadąc tym kolosem trzeba myśleć i przewidywać, bo heblowanie jest dużo większym wyzwaniem niż na maszynach typu naked.

Co prawda w rocznikach od 2002 w górę, producent dołożył drugą tarczę na przód, więc heble pewnie są lepsze w nowszych egzemplarzach, ale podejrzewam, że różnica nie jest jakaś ekstra-hiper-zajebista.

5. Osiągi - czuć, że motocykl ma moc, ale nie przekłada się to na osiągi. Trochę to dziwne uczucie, bo ma się wrażenie, że siła ciągu jest niepohamowana i jakby do tego doczepić pług to można by zaorać autostradę. Owszem, przyspiesza ze startu całkiem nieźle, ale już gdy się rozpędzimy, to w okolicach 100km/h czuć spadek chęci do wyrywania spod tyłka.
Mimo dużej pojemności charakterystyka silnika V2 nie powala na kolana elastycznością. Jak się zrobi redukcję i pociągnie na niższym biegu ostro, to sprzęt jedzie i to całkiem dziarsko. Ale jeśli chcemy szybko wyprzedzić z 80km/h na piątce i odwiniemy manetkę bez redukcji, to słychać potężne dudnienie z wydechów, czuć mocne wibracje na kierownicy (czujemy niemalże każdą detonację i suw tłoków w cylindrach), ale prędkość nie przyrasta jakoś spektakularnie.
A zatem o elastyczności rzędowej czwórki można w tym wypadku tylko pomarzyć. :wink:

Prędkość maksymalna ? - nie mam pojęcia. Na chwilę osiągnąłem okolice 160km/h i czuć było, że Grubas może więcej, ale napór powietrza na rozciągniętą klatę i ramiona jest nie do zniesienia. Przy takim naporze wiatru w zasadzie nie ma żadnej sterowności tym motocyklem, bo ręce trzeba mieć mocno zaciśnięte na manetkach, a do tego są one wyprostowane i jest po prostu ich "za krótko" do wywołania przeciwskrętu czy tym podobne.
Po prostu jak chcesz grubo zapierdalać, to najlepiej w linii prostej. :biggrin:

6. Spalanie - duże. Ten egzemplarz jest jeszcze na gaźnikach (od 2005 roku jest wtrysk) i pali sporo. A w połączeniu z akcesoryjnymi wydechami pali jeszcze więcej, bo trzeba mu dać więcej wachy, żeby miał odpowiedni skład mieszanki. Podobno w wersjach wtryskowych spalanie jest na poziomie 5,5-6,5 litra. Ja w tym egzemplarzu uzyskałem wynik minimalny 7,17 przy spokojnej jeździe na trasie. Przy dzidowaniu na mieście i mocniejszym odkręcaniu manetki w trasie wynik spalania jest w okolicach 8 litrów na 100km.
Dodam, że zbiornik mieści około 15 litrów wachy, więc po około 150km świeci się rezerwa i lepiej szukać stacji benzynowej.








Po tych kilku dniach jazdy przesiadłem się bezpośrednio na swoją CBFkę -> szok! :eek: :scared: :smile: :biggrin: :thumbup:
"eFka" jest przy tym mała, nic nie waży, jest zwrotna jak rower, ponadto jest zwarta, ma świetne, przyjemnie sprężyste zawieszenie, reaguje na każdy nacisk palca na kierownicy, jedzie jak po szynach, hamuje jak wyścigówka, nierówności łyka jak pelikan rybki, nie ma żadnych narowistych zachowań, nie ciągnie w koleiny, a do tego ma nieeeeeeeeeeskończoną elastyczność. No i zapierrrrrdala! :devil: :biggrin:

Od dnia, w którym ponownie wymieniłem motocykle i dosiadłem swoją CBFkę zrobiłem nią prawie 2 tys km, w tym trasę w dwie osoby + trzy kufry nad morze i z powrotem, a także analogiczny wypadzik do Piotrkowa Tryb. jak Grubasem.
To co mnie urzeka w "eFce", to jej elastyczność, zwinność i łatwość wyprzedzania na trasie nawet w dwie osoby + bagaż. Nie ma potrzeby żadnego redukowania, odkręcasz gaz a motocykl nie trzęsie, nie wibruje, nie hałasuje tylko nabiera prędkości jakby był elektryczny. :biggrin: Wyprzedzanie w trasie przypomina slalomik między pachołkami na placu manewrowym. :smile:
W końcu żona po odbyciu dalszej przejażdżki przestała narzekać na to, że sprzedałem cruisera i pochwaliła CBFkę za jej wygodę i o wiele lepsze właściwości do szybkiego podróżowania. :thumbup:

No i zasięg na zbiorniku - o wiele większy. Na trasie we dwie osoby + pełen bagaż udało mi się zrobić 352km na baku przy dynamicznej jeździe (dopiero ostatnie 50km w poszukiwaniu stacji benzynowej było przejechane ślamazarnym tempem). :smile:





Podsumowując - opasły cruiser ma styl, charakter, jest fajny i daje frajdę z jazdy, ale ma swoje wady i trzeba się z nimi pogodzić, jeśli ktoś chce taką maszyną jeździć. Jest twardy, charakterny, trzeba go chwycić za rogi i ujarzmić jak byka.
Natomiast "nijaka" i "bezbarwna" CBFa jest precyzyjnym narzędziem do codziennej pracy, nie ma w niej się do czego przyczepić, daje dokładnie to, czego oczekuje się od motocykla mającego ułatwić i umilić podróżowanie. Jest jak przedłużenie rąk i nóg - robi to o czym pomyślisz.... bez wysiłku... bez protestu.... z gracją.... szybko i skutecznie. :thumbsup:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: GRUBAS :-)

Postprzez goramo » Wt sie 12, 2014 2:37 pm

A w tym wszystkim najfajniejsze jest dla mnie jedno - szczerze polecam każdemu z Was przesiadkę na inny motocykl jeśli będziecie mieli taką okazję. Przesiądźcie się, ale nie na godzinkę, tylko jeśli będzie taka możliwość zróbcie innym sprzętem co najmniej kilkaset kilometrów w różnych warunkach drogowych.
A potem gdy wrócicie na swoje stare kobyłki odkryjecie je na nowo. :biggrin: :thumbsup:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: GRUBAS :-)

Postprzez Avalon » Wt sie 12, 2014 5:19 pm

Nie na darmo policmajstry śmigają na dużych CBF'kach.Nawet w Krynicy widzialem taki patrol.
Malcolm Young RIP 1953-2017
Avatar użytkownika
Avalon
Fanatyk
 
Posty: 3097
Dołączył(a): N paź 16, 2011 4:17 pm
Lokalizacja: Dawniej Wa-wa, teraz wieś na Mazowszu
Wiek: 59
Imię: Grzegorz
Motocykl: CBF1000A '8
W siodle: 100-200 kkm

Re: GRUBAS :-)

Postprzez Dude » Wt sie 12, 2014 6:45 pm

Avalon napisał(a):Nie na darmo policmajstry śmigają na dużych CBF'kach.Nawet w Krynicy widzialem taki patrol.

No już bez przesady. Śmigają, bo były najtańsze w przetargu. Są jeszcze BMW k1300s i kilka FJR1300.
Avatar użytkownika
Dude
Miłośnik
 
Posty: 739
Dołączył(a): N lut 06, 2011 4:19 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 49
Imię: Marek
Motocykl: CBR 600 F 2012
W siodle: <100 kkm

Re: GRUBAS :-)

Postprzez Avalon » Cz sie 14, 2014 8:36 am

Dude napisał(a):
Avalon napisał(a):Nie na darmo policmajstry śmigają na dużych CBF'kach.Nawet w Krynicy widzialem taki patrol.

No już bez przesady. Śmigają, bo były najtańsze w przetargu. Są jeszcze BMW k1300s i kilka FJR1300.

Pewnie że są i inne, ale cena samego motocykla (jak sugerujesz) nie była jedynym wyznacznikiem przy wyborze. Branych jest pod uwagę znacznie wiecej aspektow, jak chociażby koszty utrzymania i eksploatacji. Poza tym, taki K1300s ma z założenia inne przeznaczenie niż "osiołek" Hondy.
Malcolm Young RIP 1953-2017
Avatar użytkownika
Avalon
Fanatyk
 
Posty: 3097
Dołączył(a): N paź 16, 2011 4:17 pm
Lokalizacja: Dawniej Wa-wa, teraz wieś na Mazowszu
Wiek: 59
Imię: Grzegorz
Motocykl: CBF1000A '8
W siodle: 100-200 kkm

Poprzednia strona

Powrót do Inne marki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości