Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Dział poświęcony motocyklom innych marek.

Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez nocny » Cz sie 17, 2017 10:42 pm

Cześć,
Tak jak pytałem w innym wątku, wziąłem na testy Kawasaki Versys 1000 (ostatni model), i chciałem się podzielić spostrzeżeniami dot. tego motocykla oraz różnic pomiędzy cbf a versysem.
Na początku miała być godzina jazdy testowej, ale okazało się na miejscu że limit jaki miałem to 250 km :), ostatecznie ze względu na obowiązki rodzinne nie udało mi się to końca go wykorzystać :(. Jednakże wyszło niecałe 3 godziny jeżdżenia po znanych sobie z jazdy cebeefą drogach.
Strona wizualna:
Jaki jest koń każdy widzi, ale niektóre szczegóły wychodzą dopiero po bliższym obcowaniu.
Sekcja przednia zaryzykuje i napiszę, że jest zbliżona do cbf – podwójne kocie oczy, owiewka zachodząca na bok silnika, regulowana szyba – choć w brzydki sposób. Tak w brzydki, bowiem do tego służą dwa duże motylkowe pokrętła, eh przecież są inne patenty na to.
Sekcja tylna no tu już duże różnice – versys kratownica vs tylne owiewki w cbf. Versys ma spore uchwyty oraz wyprowadzone mocowanie tylnego kufra (zresztą bocznego też). Schowek pod siedzeniem jest większy i z pewnością da się więcej tam upchać. Klucze są zapakowane w ładną tubę.
Tu i tu tylne światło led choć w hondzie białe (ładniejsze?). Szkoda że w motocyklu za prawie 50 kawałków nie znalazł się jakiś element oświetleniowy led z przodu lub ledowe kierunki. Już nie piszę, że cała lampa miałby być ledowa (Tracer), ale zrobiliby przynajmniej jakiś pasek ledowy światła dziennego.

Ostatnia rzecz o której chciałem wspomnieć, a która jest jednak stale w zasięgu wzroku jeźdźca, to kokpit i jego wyposażenie. Napiszę tak daliby jeszcze jedno przetłoczenie w kokpicie a nie mógłbym już na to patrzeć. Niby można napisać, że taka stylistyka wpisuje się w styl adventure (?), ale z ciekawości zajrzałem co oferuje konkurencja v-storm, bwm 1000 xr czy też honda vfr X. No jest gładziej :). Samo rozmieszczenie obrotomierza i licznika prędkości jest ok, choć brak zapiętego biegu na głównym panelu już nie jest ok.(od 2017 roku jest już w głównym zegarze). Dostępny jest akcesoryjny ale jest to mega słabe, raz że dla mnie był poza zasięgiem wzroku (za nisko) a dwa działał jak każdy inny akcesoryjny tj. mierzy obroty i prędkość więc na postoju nie działa, również po wciśnięciu klamki sprzęgła nie działa. Kompletnie bez użyteczny gadżet, bo nadal szukałem siódmego biegu.
Hop na kobyłę. Dosłownie.
Jest wysoko. Mam 180 cm, noga na postoju wyprostowana i prawie płasko stopą dotykam ziemi. Gabarytowo versys jest sporo większy od cbf, ale takie jest założenie i z tego założenia płyną też korzyści dla jeźdźca i pasażera, kanapa jest szersza i dla kierownika i dla pasażera, mniej ugięte kolana. Efka jest cała bardziej filigranowa ( a jak z powrotem się na nią przesiadłem to czułem się jak na rowerze).
Jak przymierzałem na sucho w salonie to obawy miałem na umiejscowienie podnóżków ponieważ przy opieraniu o podłoże, podnóżki wbijały mi się w łydki. Jak okazało się potem w jeździe ten problem jakoś nie występował, po prostu noga szła jakoś inaczej. O tym jakie są różnice w pozycji za sterami można sobie zobaczyć na ergo-cycle.com i rzeczywiście widać i przede wszystkim czuć tą różnice na plus dla Versysa. Zresztą był to jeden z powodów dla którego zdecydowałem się na wypróbowanie takiej maszyny. Owszem po pierwszych metrach miałem wrażenie że jechałem na skuterze albo jak to piszą inni że siedzi się jak na kiblu. Ale szybko to uczucie minęło a potem było już tylko lepiej. Genialna widoczność w lusterkach (nie oglądałem swoich ramion jak w cbf), szeroka wygodna kierownica. Sama kanapa wygodą (nie narzekam na hondowską) aczkolwiek trzeba mieć w pamięci że inaczej na niej się siedzi więc może wydawać się wygodniejsza.
Silnik ma więcej koni i to czuć, wydaje mi się też że jakoś lżej wkręcał się na obroty choć może to odczucie jest spowodowane że generalnie w tym silniku w górnym zakresie obrotów więcej się dzieje. Skrzynia działa trochę lżej, wajcha od biegów jest bliżej silnika, klamka sprzęgła chodzi lżej niż w cbf 1000. W układzie hamulcowym brakowało mi hondowskiego c-abs, często go używam i hamuję tylko przy użyciu hamulca nożnego– przy manewrach czy też przy spokojnym hamowaniu albo przy dohamowaniu. Mam świadomość że większość motocykli tego ficzeru nie ma więc i tak trzeba się od tego odzwyczaić- koniec kropka. Co prawda kawasaki ma swój odpowiednik K-ACT ABS ale chyba montował go tylko w GTR. Motocykl posiada jakiś tam systemu kontroli trakcji ale ja tam nie widzę jakiś mega korzyści – po prostu odejmujesz sobie kuni i tyle :). Co innego systemy które ma nowy sx1000 ale też kosztuje 10 patyków więcej.
Myślałem że podczas prowadzenia motocykla będą jakieś różnice, że będzie się gorzej/lepiej kład w winkle (opona tył 180 vs 160) , ale było podobnie jak hondzie. Powolne manewry też nie dostarczały problemów.
Odniosłem tylko wrażanie że lepiej wybierał nierówności, ale to może dlatego że tak było zestrojone zawieszenie (przyznam się że nie sprawdziłem jakie były nastawy).
Szyba, w tym przypadku była akcesoryjna a więc ciut większa, dobrze chroniła od wiatru ale do pełni szczęścia brakowało mi deflektora.
Tłumik standardowo do wymiany.
Motocykl dobrze podsumował bloger jazda na kuli:
„W ogóle ten motor kojarzył mi się z taką dojrzałą dobrodusznością mocarza, jeśli wiecie o co mi chodzi. Był taki, jakby to powiedziec...hej, wsiadaj i jedż ze mną dzisiaj do Dubrownika, spokojnie, nic złego się nam po drodze nie wydarzy.”

Podsumowując jest to motocykl na który mógłbym zmigrować z mojego obecnego bez większych problemów. Rozum podpowiada że byłby to dobry kompan na trasy, choć nie wiem czy nie zbyt dostojny na latanie wokół komina. No i serce zobaczyło Triumpha Tiger 1050 Sport (2016), który to motocykl ma zdecydowanie więcej smaczków. Czekam na jazdę próbną. Póki co odnotowałem że:
- centralna stopka jest jako opcja
- połowę mniejszy schowek pod siedzeniem niż w cbf :(
- zbliżony kąt ugięcia kolan
- węższa kanapa dla pasażera – dla mnie bez znaczenia
- nie wiem czy da się dopasować deflektor do szyby, choć ten dyfuzor w szybie może wystarczy do ochrony przed wiatrem
- ponoć mimo że też trzy gary to charakterystyka silnika inna niż w Tracer09 (ten akurat był narwany)
- póki co mała liczba egzemplarzy na rynku wtórym – generalnie triumph to egzotyka w PL

Reszta wyjdzie podczas jazdy.
Czy ktoś z forumowiczów rozważał też te motocykle? Wrażenia?
fotki
https://drive.google.com/open?id=0BwbAkgx6eH2QSzVod1E2SnJMYVk
Pozdrawiam
Marcin Jan

mistrz prostej spod świateł
Avatar użytkownika
nocny
Maniak
 
Posty: 1774
Dołączył(a): Śr lis 28, 2012 12:51 pm
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiek: 47
Imię: Marcin
Motocykl: CRF 1100
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez Vasago » Cz wrz 14, 2017 11:46 am

A jak Tiger? Udało się przejechać?
Vasago
Użytkownik
 
Posty: 35
Dołączył(a): So gru 22, 2012 6:32 pm
Lokalizacja: Zabrze
Wiek: 43

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez nocny » Cz wrz 14, 2017 9:41 pm

udało :). Raz na 30 min raz na 1.5 h, więc nawet się w jeździłem. Napiszę coś więcej w sobotę.
https://drive.google.com/file/d/0BwbAkgx6eH2QSFBhMnVDN1d0cUE/view?usp=sharing
Pozdrawiam
Marcin Jan

mistrz prostej spod świateł
Avatar użytkownika
nocny
Maniak
 
Posty: 1774
Dołączył(a): Śr lis 28, 2012 12:51 pm
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiek: 47
Imię: Marcin
Motocykl: CRF 1100
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez Vasago » Pt wrz 29, 2017 4:19 am

I jak tam wrażenia?:)
Vasago
Użytkownik
 
Posty: 35
Dołączył(a): So gru 22, 2012 6:32 pm
Lokalizacja: Zabrze
Wiek: 43

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez nocny » N paź 01, 2017 8:05 pm

No i pojeździłem. Udało się Tigera wziąć na 1,5 godziny. Wybrałem się nim na dobrze znaną sobie mini trase. Trochę winkli, trochę jazdy w „mieście”, trochę szybkiego przelotu. Tak się dzień poukładał że rano był Tiger, potem godzinę spędziłem na Versysie a południu zrobiłem sobie rundkę na starej dobrej Hance ;). Niestety nadal jestem w kropce. Tiger ma dużo zalet i w paru punktach bije Versysa, a w paru mu ulega.

Z odnotowanych plusów:
- wygląd wiadomo sprawa indywidualna ale są smaczki, ładne detale np.: monowahacz, ładna boczna stopka, ładne podnóżki, siedzisko z logo T, zgrabna tylna sekcja (inaczej niż w Versysie), możliwość przeniesienia akcesoryjnego tłumika (Scprojekt) na dół, kiernuki co prawda żarówkowe ale można łatwo przeszczepić na ledowe innego triumpha. Mało wizualnie „inwazyjne” mocowanie kufrów bocznych.
- Silnik najbardziej żwawy z całej trójki, ciągnie jak głupi od niskich obrotów, nie zauważyłem też aby jakoś szczególnie zdychał na górze, choć średni ich zakres to jest to co lubi najbardziej. Generalnie idzie bardzo liniowo.
„Hamowanie od silnika nawet nie przeszkadzało a po wyczuciu można używać przy dojeżdżaniu do świateł.
Hamulce uuuu panie właśnie się dowiedziałem, że CBF ich nie ma :). Może też dlatego abs włączał się częściej niż w efce.
- Dość lekko chodząca klamka sprzęgła ale ciężej niż w Versysie.
Skrzynia wyczuwalne klik ale z lekkim oporem, ciut gorzej przy redukcji (ta skrzynia od Kawy lepiej chodzi zdecydowanie lepiej).
- Tempomat – ale mam uwagi do umiejscowienia sterowania, imho powinno być to pod lewą ręką. Zwykle jak chciałem go włączyć to robiłem przy okazji ruch manetką. Tak samo obsługa +/- (prędkość) zdarzało mi się przez przypadek go wyłączać. Ok może kwestia wprawy. Roll gaz jest ride by wire a to nie wiem czy dobrze czy źle w dłuższej perspektywie, coś mi mechanik mówił że któryś model triumpha miał trochę zamulone działanie.
Kasujące się samoczynnie kierunkowskazy – nie wiem jak to jest w Hondzie rozwiązane ale odniosłem wrażenie że działały za długo, ponoć po 50 m się wyłączają. Z obserwacji wynikło, że raczej ta funkcja przydatna w przypadku jak się zapomni wyłączyć aniżeli jako funkcja że po prostu za każdym razem nie musimy ich wyłączać. Imho kierunkowskazy „komfortowe” na 3 błyski załatwiły by sprawę.
- ochrona przed wiatrem – w zasadzie fabryczna jest taka sama jak u mnie w CBF (szyba org + średni deflektor) a imho nawet ciut lepsza. Prosty i ładny patent na regulacje szyby.
- Serwis co 10.000 km (vs. 6.000 km w Kawie)
- spalanie wyszło według kompa 5.4 l/100 km (vs. 6 litrów w kawie, choć na forach piszą że komp zawyża średnią)


Z minusów:


triumph* no ja tam nie wiem czy Brytyjczykom tak do końca można zaufać ;)

- dźwięk silnika – tak! Ten typ tak ma, i o ile jakaś taka toporność jest dla mnie akceptowalna to ten świst jest strasznie wkurzający. Ja to nawet słyszałem podczas jazdy :).
- W łukach kierownica dokręcała w stronę zakrętu. Najpierw myślałem że to wina szerokiej kierownicy, tj. na szerokiej łatwiej czujesz mniejsze ruchy koła lewo, prawo. Ale w V tego efektu nie ma a kierownica jest jeszcze szersza. Może kwestia opon, choć wątpię. Nie było to miłe uczucie.
- Schowek, bardzo mały a w porównaniu do V mikroskopijny. Zapasowa para rękawic się nie zmieści. Generalnie nie wiem dlaczego tyle miejsca na elektrykę zostawili.
- Trochę jak dla mnie zbyt owalna przednia sekcja tj. lampy, czacha. Porównywalny Versys ma ostrzejsze rysy.
- Piszczące hamulce – i tu uwaga ja wiem że to testówka więc mogło być różnie z ich używaniem ale prócz jazdy testowej tym Tigerem przejechałem się jeszcze Explorerem, obydwa przebieg ok 10-11 tys km. I w tym i w tamtym hamulce piszczały.
- dostępne są tylko dwa smutne kolory srebrny (taki flotowy jak ja to nazywam) oraz czarny mat – nawet ładny ale pewnie do pierwszych rozwalonych insektów. Tłuste widoczne plamy gwarantowane. Kawa swoją zielenią czy pomarańczą bije Tygrysa :).
grafika na owiewce to tylko taka duża nalepka dodatkowo nie pod ale nad lakierem bezbarwnym.
- Obsługa trybów jazdy – dostępna tylko przy liczniku, nie wiem dlaczego nie ma tego w manetce, skoro Explorer to ma na wyposażeniu. Problematyczna zmiana podczas jazdy. Ogólnie chyba w Kawie obsługa łatwiejsza.
- Centralka jako opcja

Osobną kwestią jest pozycja jeźdźca.

T jest trochę niższy niż V, łatwiej przekłada się nogę nad siedzeniem, noga na postoju bardziej ugięta, węższa kierownica niż w V. Tułów prosto. Podnóżki (trochę wąskie) są wysoko ( w stosunku do kanapy) podobnie jak w CBF, dodatkowo kolana idą szerzej niż w CBF i Versysie. Zapamiętałem, że po zajęciu miejsca na kanapie i ruszeniu jakoś tak się zdziwiłem jak nogi przy tej pozycji musiałem dość wysoko podciągnąć aby oprzeć je na podnóżkach. Wydaje się że przy takiej pozycji kierownika tj. z plecami prosto i szerokimi rękoma, stopy powinny iść niżej. Reasumując komfort pozycji w zestawieniu CBF, Tiger, Versys. CBF jest na końcu, Tiger daje pozycję bardziej komfortową o pół oczka w górę, natomiast Versys o całe oczko albo o 1,5 w stosunku do CBF. Choć na pewno nie jednemu rajderowi taka pozycja przypasuje i na pewno da się wytrzymać cały dzień w siodle.


*Model dość długo w ofercie wcześniej jako Tiger 1050 ale dopiero w ostatnim lifcie tj. Tiger Sport 1050 brytyjczycy w prowadzili sto ileś zmian, podobno istotnych. Czy mi się wydaje czy japońce wypuszczają bardziej przemyślane konstrukcje?
Marka też mimo wszystko niszowa a ten model tym bardziej. Nawet u naszych zachodnich sąsiadów zbyt wielu ofert nie ma na rynku wtórnym. Ok przy kupnie nowego nie trzeba się z tym specjalnie liczyć, choć pytanie kto to potem odkupi.
Fotki:
https://drive.google.com/open?id=0BwbAkgx6eH2QNExaZnp6MFZuUWM
Pozdrawiam
Marcin Jan

mistrz prostej spod świateł
Avatar użytkownika
nocny
Maniak
 
Posty: 1774
Dołączył(a): Śr lis 28, 2012 12:51 pm
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiek: 47
Imię: Marcin
Motocykl: CRF 1100
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez goramo » N paź 01, 2017 8:24 pm

Tiger :thumbsup:
SR50 -> S53 -> ETZ150 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1000R + CB1300SA -> CB1300SA + XL650V -> CB1300SA + HH600 -> CB1300SA + CB1000RA

Always look on the bright side of life :-)
Avatar użytkownika
goramo
Nightmare
 
Posty: 8488
Dołączył(a): Pt wrz 03, 2010 7:11 pm
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 43
Imię: Mariusz
Motocykl: Honda x 2
W siodle: 100-200 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez Sławek61 » So paź 14, 2017 5:05 pm

nocny , pamiętasz może jaka jest prędkość w tym Versysie na 6 biegu przy 5 tyś. ?

Wiosną testowałem Z1000SX i tam w analogicznej sytuacji licznik pokazywał 118 km/h , czyli lipa , prawie 10 km/h mniej niż CBF.
Mam nadzieję ,że w Versys ma dłuższe przełożenia
Avatar użytkownika
Sławek61
Użytkownik
 
Posty: 100
Dołączył(a): N maja 24, 2015 3:52 am
Lokalizacja: Łódź
Wiek: 63
Imię: Sławek
Motocykl: SUZUKI GSX 1250 FA
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez nocny » So paź 14, 2017 6:26 pm

Niestety nie pamiętam. Na forach wyczytałem że przy 107km/h jest coś około 4000 tys obrotów na 6 biegu.

Jeszcze znalazłem posta i ktoś podaje 88mph przy 5000 tys obrotów.

pozdrawiam
Marcin Jan
Pozdrawiam
Marcin Jan

mistrz prostej spod świateł
Avatar użytkownika
nocny
Maniak
 
Posty: 1774
Dołączył(a): Śr lis 28, 2012 12:51 pm
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiek: 47
Imię: Marcin
Motocykl: CRF 1100
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez Sławek61 » So paź 14, 2017 7:47 pm

Chyba pogadam z chłopakami w salonie w łodzi , może będą wiedzieli jakie są różnice w przełożeniach 6 biegu między Versysem a Z1000SX.

Jak się patrzy na Versysa , to on jakby wręcz zapraszał do dalekiej podróży . Przydałoby się ,żeby przy 130 czy 150 km/h silnik kręcił się wolniej niż w CBF. To by cieszyło.

Pod tym względem podoba mi się Suzuki GSX 1250 FA/Bandit 1250 . Tam przy 5 tyś. na 6-tce licznik pokazuje równiutkie 150 km/h
Avatar użytkownika
Sławek61
Użytkownik
 
Posty: 100
Dołączył(a): N maja 24, 2015 3:52 am
Lokalizacja: Łódź
Wiek: 63
Imię: Sławek
Motocykl: SUZUKI GSX 1250 FA
W siodle: <100 kkm

Re: Kawasaki Versys 1000 vs Triumph 1050 Tiger Sport vs CBF

Postprzez nocny » N paź 15, 2017 8:33 pm

http://www.gearingcommander.com/

można się pobawić. Z1000 jest już predefiniowany a dane o przełożeniach Versysa są dostępne w specyfikacji na stronie Kawy
Pozdrawiam
Marcin Jan

mistrz prostej spod świateł
Avatar użytkownika
nocny
Maniak
 
Posty: 1774
Dołączył(a): Śr lis 28, 2012 12:51 pm
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiek: 47
Imię: Marcin
Motocykl: CRF 1100
W siodle: <100 kkm

Następna strona

Powrót do Inne marki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości