Skrobnę coś niepytany, tak z potrzeby serca . Zrobiłem już pomarańczą prawie 3kkm i jestem megazadowolony. Jedyny minus: do dalszych podróży nadaje się tak sobie. Nie ta szybkość przelotowa z powodu innej pozycji i aerodynamiki. Można oczywiście jechać 170 (bez problemu) ale nie jest to już ani przyjemne ani bezpieczne. Założyłem szybkę i mocowanie kufra GIVI. Jakość drogi - bez znaczenia, chociaż moto jest twarde i nie płynie po nierównościach. Mam zrobioną przez tapicera kanapę, na której można siedzieć cały dzień. Drugą mam akcesoryjną (Powerparts), niby ma być komfortowa ale nie jest.
Piec niesamowity. Nie jeździłem jeszcze na czymś tak narowistym. No, może 1190adventure. Odejście kosmiczne, trzeba dobrze trzymać się kierownicy. I uważać, żeby nie przelecieć przez tylne koło. Ale w terenie to duża wada. Zwłaszcza przy jeździe na stojąco, taki leszcz endurowy jak ja ma problem z precyzyjnym dawkowaniem gazu. A jeszcze jedna wada; promień skrętu a właściwie jego brak - ze 2x gorszy niż np w cbf. Mapę wtrysku można zmieniać ale jest to dość kłopotliwe, bo pokrętło jest... pod kanapą. I do tego w gumowym kapturku. Ustawienie soft nie nadaje się do niczego, advanced za ostre, pozostaje tylko standard (który ma 7 pozycji, trudno mi powiedzieć, czy czymś się różnią).
Hamulce - tak samo ostre jak silnik. Zdecydowanie mogłyby być słabsze (dla mnie). Po cbfce naciskam za mocno i przód nurkuje a tył blokuje (ABSu brak). Zwłaszcza na oponach kostkowych, co oczywiste. Biegi wchodzą lżej niż w cbf, klamka też chodzi lżej ale ten sielankowy obraz psuje ilość międzyluzów. Dziennie trafiam na min kilka takich luzów. Praca silnika (jak na singla KTM) aksamitna. Pozycja przewygodna. Uwielbiam na nim też jeździć na stojąco. Lampa daje mizerne światło ale ja tam po nocach nie jeżdżę. Dostęp do wszystkiego prawie błyskawiczny (aku, wymiana żarówki, itp). Pali ok. 4,2, więc na zbiorniku 12l można ujechać całkiem sporo (jak na enduro). Na razie jestem zachwycony. Odkrywam nowe okolice, w które wcześniej nie miałem ochoty zapuszczać się ze względu na jakość lub brak dróg.
Plastiki ekstra, niezniszczalne. Do tego nielakierowane tylko barwione w masie, więc jakieś ryski estetyki nie psują (z resztą i tak przeważnie są brudne )