Kumpel ostatnio kupił HJC RPHA ST, miałem okazję przymierzyć. Wnioski mam podobne, co ty - garnek całkiem spoko, choć w macaniu "tańszy". Wydawało mi się, że troszkę lżejszy (chociaż nalepka z tyłu mówi 1450, a w Sheoi 1465, więc to raczej kwestia feelingu niż faktycznie wyczuwalnej różnicy), ale za to bardziej delikatny. Brak regulowanej wentylacji z tyłu to raczej mały problem, w GT nie zamykam tego nawet teraz, przy 5 stopniach. Ale też jeżdżę w kominiarce, może to ma znaczenie?
Bardziej mi przeszkadzały kwestie anatomiczne, mnie HJC uciska w czoło/brwi. Shoei leży idealnie, jeździłem już wielogodzinne trasy i mógłbym go cały dzień mieć na głowie. Sprawa indywidualna.
W GT-Air są lepsze zagłębienia na interkom. Mocowaliśmy wczoraj Senę SMH10 do tego HJC, a parę dni wcześniej do Shoja. W Shoeiu nawet użyłem specjalnych dystansów (dostarczonych z interkomem), żeby je przybliżyć do uszu. HJC jest ciaśniejszy w uszach, dystanse nie były potrzebne. Wyżłobienia w skorupie HJC były okrągłe, nie miały kutasika na kabel, w Shoeiu kutasiki były
W obu dało radę solidnie te interkomy zamontować, bez rzeźby, ale Shoei wydał mi się bardziej przemyślany i dopracowany.
Na korzyść HJC - na szybkę da się montować sportowe zrywki
W HJC raz udało mi się przypadkiem zamknąć szybkę ruchem głowy (robiąc "tak"). Nie udało mi się tego powtórzyć, może była nie w pełni otwarta? W każdym razie, w Shoei szybka jak jest otwarta, to jest otwarta, i sama się nie zatrzaśnie, rachet jest solidny.
Co do zapięcia, microlock w Sheoi jest pancerny, nie jakiś tani plastik. Lubie go, nie zamieniłbym na DD
Ale to kwestia przyzwyczajenia bardziej niż czegokolwiek innego, w razie wypadku ani ten, ani tamten nie puści.
Oba kaski nazwałbym sportowo-turystycznymi, przy czym Sheoi byłby ciut bardziej turystyczny (wygoda, aerodynamika, cisza) a HJC ciut bardziej sportowy (DD, zrywki, chyba trochę mniejszy przekrój).