Koledzy pomóżcie mi w jednej kwestii.
2 dni temu złapałem szlif. Niegroźny ale moto trochę się porysowało. Dzisiaj był facet z firmy ubezpieczeniowej i spisywał uszkodzenia.
Rysy to rysy ale mam wrażenie że po odpaleniu słyszę lekkie "syczenie" zaraz przy kolumnie kierownicy na wysokości zakończenia kufra. Jak wkładam tam rękę (palce) to jakby mniej syczy.
Czy to normalne bo może tak było, ale ja jestem teraz przewrażliwiony.
Facet z ubezpieczenia powiedział coś o ssaniu i że to stąd ten odgłos ale wydaje mi się że tego przed szlifem nie miałem.
Proszę o pomoc czy w waszych maszynach tak jest czy tylko ja słyszę głosy (które się leczy ).
Dzięki!!!