Hm, ja dojeżdżam do pracy CBFką na okrągło i nie wiem, po co skuter
Nawet jak 5 stopni na dworze, przecież to chwilka przez miasto, nie jazda przez godzinę po autostradzie, nie przepizga jakoś strasznie. Ubieram jeansy motocyklowe, żeby przebieranek nie urządzać, do tego dosyć krótkie, wygodne buty (Alpinestars Mille) i jest cacy. No, chyba że ktoś musi w gajerku być w pracy...
Oczywiście spalanie jest większe, ale nie na tyle, żeby uzasadnić wydanie 15 koła
Co do jeżdżenia w szortach i koszulce - kultura kulturą, statystyki Hurta mówią, że 25% wypadków odbywa się bez udziału innych pojazdów. Błąd motocyklisty. A to tylko wypadki zgłoszone na Policję, takich co się gość wyglebie, otrzepie i pojedzie dalej statystyka nie obejmuje - ich jest pewnie jeszcze więcej. Mi do szlifu nie była potrzebna niczyja pomoc, wystarczyła moja głupota
I po służby potem nie dzwoniłem, bo ciuchy ochroniły mnie przed szpitalem (zdarły się do samych protektorów). ATGATT.