Powitoł,
Po bezowocnych poszukiwaniach CBF 500 z ABS-em doszedłem do wniosku, że 600-ka w wersji S jest całkiem fajna . Swój udział miał w tym również Konrad, z którym ostatnio miałem okazję wybrać się na przejażdżkę .
Jak oceniacie poniższe cudo? Parę dni temu ogłoszenie zniknęło, ale dziś pojawiło się ponownie.
http://olx.pl/oferta/honda-cbf600s-cbf- ... dFx4T.html
Przyznam się, że nawet miałem okazję przyjrzeć się jej z bliska, ale do komisu trafiłem akurat na parę minut przed zamknięciem i nie chcąc robić przemeblowania przyglądałem się jej w ciasnocie, bo stała w kącie za kilkoma innymi maszynami.
Rewelacji oczywiście nie ma - stan wierzchni jest słaby: nieoryginalny błotnik bez naklejki, zadupek malowany (naklejki na wierzchu) i miejscami powycierany, mała wgniotka na baku, ale bez uszkodzenia lakieru (pewnie do wyciągnięcia), silnik przytarty z lewej strony, owiewka też (naklejki na owiewce są na wierzchu, ale jeśli się nie mylę, to na plastikach tak powinno być), na blaszkach chłodnicy wgięcie wielkości palca (skąd to może być?). Opony raczej kończą żywot, napęd zużyty +/- w 60%, ale za to przednie tarcze wyglądały na nowe - tu tylko ocena organoleptyczna, co wyczułem pod palcami, bo nie mogłem wcisnąć głowy, żeby zobaczyć . Mechanicznie niczego nie sprawdzałem, ale w tej materii i tak nie mam doświadczenia, więc bez mechanika się nie obędzie.
Także minusów sporo, ale... sprzęt jest blisko i sprzedawca daje na niego dwuletnią gwarancję, więc mechanicznie powinien być oki-doki, nieprawdaż?
Wygląd zewnętrzny jest dla mnie do przełknięcia, zwłaszcza że to byłby mój pierwszy motocykl i w sezonie zapewne stałby pod chmurką/pokrowcem.
Reasumując, warto?