U mnie w firmie mamy służbówki Peugeoty Partnery Tepee, a to w zasadzie to samo co Berlingo. Dostałem takiego w styczniu 2014 roku z przebiegiem 41kkm i oddałem go jakieś dwa tygodnie temu z przebiegiem 172kkm. Tamten był rocznikiem 2012, teraz dostałem 2015. Niestety diesel.
Powiem tak. Autko jest wygodne. Podróżować się nim daleko jak najbardziej da. Auto jest kurewnie praktyczne - przesuwane tylne drzwi to cudo, pakowanie dzieciaka do fotelika czy zakupów pod sklepem bezproblemowe. Wyjęcie tylnych foteli i półeczki to 2 minuty roboty i mamy pakę, którą przewoziłem już meble, a kumpel z pracy motocykl.
Samochodami tymi cioramy po budowach, więc lekkiego życia nie mają i dają radę.
Mój egzemplarz, który oddałem, zaczął się sypać po przebiegu 160kkm. Padła klima i musieli wymienić chyba całą chłodnicę, czy parownik. Po naprawie coś się po dwóch tygodniach z klimą znowu stało i działała na pół gwizdka.
Pojawiły się problemy z zapalającą się kontrolką silnika. Bez innych objawów. Coś w serwisie mówili, że szwankują czujniki od turbiny. Raz się kontrolka zapalała, raz gasła, dwa razy auto weszło w tryb awaryjny (nie pozwalało kręcić silnika ponad 3tyś.obr). Nigdy nie musiałem być holowany
. W zimie zapominałem, że to diesel, zapalał jak benzyniak, bez grzania świec do ok. -10 stopni. W sumie zadziwiająco szybko jak na diesla zaczynał grzać kabinę, więc jakieś gadanie, że do miasta ble, to bzdury.
Wiadomo, służbówka wjedzie wszędzie i się o nią dba przeciętnie. Auta nie oszczędzałem. Były przeloty Rybnik - Siedlce na pełnej ku**ie - 470km w 3h 50min. W jakieś chłodzenie turbiny się nigdy nie bawiłem. Miałem diesla 1,6 92KM. Dynamika znośna, przy jeździe do 110km spalanie spoko. Im szybciej, tym gorzej - jednak jest to duży samochód, żagiel, więc opór powietrza robi swoje. Średnio ze 120 tyś.km wyszło mi spalanie ok. 7l/100km. Przy zapierdalaniu dało się zrobić spalanie i 9,5/100km. Przy kulaniu możliwe i poniżej 5l/100km.
Teraz mam nowszego Partnera z silnikiem na AdBlue 102KM. Ma inaczej zestopniowaną skrzynię biegów, piątka kręci się dużo niżej. Przy tym samym sposobie jazdy spalanie wychodzi o ponad litr niższe - 5,8-6l/100km.
Ogólnie samochód fajny, na okres gwarancji i pierwszych 150kkm powinien być totalnie bezawaryjny. Potem różnie może być, aczkolwiek - jak pisałem - to służbówka była, więc może przy łagodniejszym traktowaniu wytrzymałaby bez kłopotów dłużej. Jak byłem uprzedzony do francuzów, tak ten skurwiel nie dał mi powodów, aby ich dalej nie lubić.