Może jakąś opcją są szkoły nauki (i/lub doskonalenia) jazdy.
Np. w jednej z takich szkół w KRK można dokupić jazdy doszkalające w cenie - bodajże- 75 zł/h, jeździ się Gladiusem. A niechby była i stówa - dostaje się w pełni ogmolowany motór, wachę, plac z pachołkami itd, nie przejmuje się ubezpieczeniem, rejestrowaniem, serwisem itp. Przyjeżdżasz, ćwiczysz, wyjeżdżasz.
Jeśli sprzęt do szlifowania miałby kosztować około 2ki, i to nie licząc (zapewne dość kosztownej) reszty, to za te pieniądze można by wykupić ze 25 godzin takich jazd. A realistycznie rzecz biorąc zapewne więcej niż kilka godzin rocznie się nie pojeździ.
Jak robiłem prawko, to powziąłem ambitne zamierzenie, że ze 2-3 razy w roku sobie godzinę wykupię, ale życie to zweryfikowało - szkoda mi czasu na ćwiczenie, jak można latać....