W moto ze zwykłą skrzynią wrzuca się 1, i bez gazu kręcąc tyłkiem wykręca się 8-ki czy wolne slalomy. W razie potrzeby można popracować sprzęgłem, zwłaszcza przy zmianach prędkości z niskich na bardzo niskie i odwrotnie. W moto z DCT jakoś mi to nie wychodzi. Bez muskania manetki moto zwalnia i staje. Muskanie manetki oznacza łapanie kierownicy, przez co trudno się kręci tyłkiem. Do tego na jedynce DCT potrafi szarpnąć. Potrafi też szarpnąć po ostrzejszym hamowaniu, kiedy właśnie chciałbym wolniutko toczyć się naprzód.
Jak to ogarnąć?
BTW
Zgrubsza przeszukałem forum, nie znalazłem wyjaśnienia, stąd zakładam nowy wątek.