W trakcie poszukiwań czegoś bardziej turystycznego i jednocześnie łatwego do latania w korkach, po każdym obiegu takich poszukiwań przypominam sobie, że jest tylko jeden motocykl, który ma "kufer" zawsze zamontowany. I w tym nie ma konkurencji. Jest zajebisty.
Kupiłem NC S, bo jest nieco łatwiejsza do opanowania i ma wąską kierownicę. Przy okazji było też taniej. I faktycznie, mogę na palcach jednej ręki policzyć sytuacje, kiedy w ostatnim sezonie nie mogłe przejechać między samochodami. X ma jednak szersza kierownicę i taka sztuka może być trudniejsza.
Po tym wstępie czas przejść do konkretów
Jak X jeździ w korkach? Może zdarzyło sie komuś wymienić w X-ie kierownicę na węższą? Jeśli tak, to czy było warto?