Tak dla ścisłości to nie są wtryskiwacze , tylko za słabo napięty łańcuch rozrządu przez napinacz.
Komu się chce to sprawdzać wystarczy podlożyć szmatkę pod napinacz i przy pracującym silniku wykręcić tę małą śrubkę na końcu .
Przez otwór włożyć mały śrubokręt i lekko kręcić w lewo i silnik zacznie cichnąć aż przestanie cykać.
Problem rozwiązany ? Niestety nie
przytrzymujemy cały czas lekko śrubokręt i dodajemy gazu tak do 6-7 tysięcy. Po puszczeniu gazu zdziwimy się bo śrubokręt sam zacznie kręcić się w prawo , czyli luzować , dodamy gazu będzie miał tendencje do odkręcania się w lewo - czyli napinania . I tak pracuje hondowski napinacz - w obie strony.
Siła sprężyny jest zbyt mała przez co silnk pracuje cały czas z za mało napiętym łańcuchem rozrządu . Przy zimnym siłniku wiadomo , olej gęsty , łańcuch oblepiony olejem jakoś jest
Jakoś , bo jak dodamy gazu i zacznie z nich schodzić to z pewnością zagrzechocze aż zęby zabolą
Od razu napiszę . że kupno nowego napinacza to wyrzucone pieniądze w błoto , bo będzie pracował tak samo. Jakimś wyjściem byłby napinacz mechaniczny regulowany śrubą i blokowany na stałe ( do kupienia na ebay ) ale nie sprawdzałem tego , dałem sobie spokój