Umiłowani... Po 500km zrobionych sumarycznie w weekend stwierdzam, że moja tylna Pirelli Angel ST nadaje się do zmiany w trybie pilnym. Do ogranicznika na czele opony zostało jakieś 0,3mm. Ma 11tkm przebiegu.
Mam dylemat, czy wrócić do PR2, czy zostać przy Aniołkach, czy szukać trzeciej drogi.
Bezdyskusyjną zaletą Pirelli jest klejenie na suchym. Na PR2 złapałem kilka uślizgów w ciągu dwóch sezonów, ale za to wytrzymałyby pewnie z 30tkm.
Istnieje opona trochę lepiej trzymająca niż PR2 (w ideale tak jak Pirelli) i trochę bardziej wytrzymała niż Angel ST?