nocny napisał(a):Gdybym miał się kierować tylko stabilnością wybrałbym oryginalny hondowski. Miałem w SC64 stelaz oryginał i shada. Oryginał to kawał żelastwa bardzo stabilne i sztywne a shad to dwie rurki z do spawanym płaskownikiem od spodu. Wizualnie shad jednak "lżejszy " więc jeździłem z shadem
Pozdrawiam
Marcin Jan
Tak jak napisał nocny.Teraz mam Cbf 600 SA i stelaz Givi i boczne stelaze , poprzednio była CBF 500 i stelaz shad
https://allegro.pl/oferta/stelaz-kufra-centralnego-shad-honda-cbf-600-1000-8349636676. Szczerze mówiac tesknie za tym shadem. Był lekki zgrabny, nie zasłaniał kierunków i nie wywalał kufra tak wysoko , oraz stabilny bo nie skrecany tylko spawany monolit. Givi ma te zalete ze jak połozysz moto to chyba chroni plastiki zadupka, ale to teoria bo nie sprawdzałem i nie zamierzam
Co do kufra jeździłem z coocaste reflex v50 i byłem nim zachwycony. Poza wyglądem który pasował do nakeda, Świetna jakość i funkcjonalność. Miękka gąbką w środku wersje lakieru klapy, 2 kaski i fabryczne złącze w płycie i kufrze gdyby ktoś chciał doposażyć a światła stopu- była tz wersja z fabrycznie zamontowanymi. Niestety 2 lata temu kosztował niecałe 500 dziś ktoś zmienił logo i nazwę i sprzedaje ten sam kufer za ponad 600. Co ciekawe w europie można kupic dużo tańszego coocasta a w Polsce tylko sw-mototecha tray i to tylko z matowym plastikiem.