Pierwsza awaria, mój pierwszy w życiu wątek.
Wracając z montażu opon, zauważyłem, ze prędkościomierz zaczyna fiksować. Czasem działał, czasem nie, razem z nim tripy. Miałem nadzieję, ze przy większych prędkościach się rozkręci (odpalał po 60 km/h) i faktycznie trochę tak było, ale w końcu ostatecznie padł i nie powstał więcej. Miałem nadzieję, ze to pierdółka, bezpiecznik, styk itd., ale po wstępnych sprawdzeniach już mi nie jest do śmiechu. Serwisówka po hiszpańsku lub włosku, jedna jako chroniony pdf, druga to jpg. Czyli mam problemy z tłumaczeniem. Najfajniejsza jest do "tysionca", bo po angielsku, super zdjęcia, pełna procedura, który kabelek z czym sprawdzić. Ale nie jestem pewien, czy w 500tce wszystko jest tak samo jak w tysiącu. Zegary są z horneta. Chyba poszukam serwisówki Horneta. Prędkość dostają chyba jak w tysiącu z VSS na wierzchu skrzyni, pod airboxem. Choć gdzieś tu Zbyhu pisał w jednym wątku o jakiś czujnikach przy kołach (ale to chyba tylko ABS, kontrolka ABS gaśnie, chyba nie to), na FM piszą o czujniku przy zębatce zdawczej (jakiś kabelek tam faktycznie jest). Kurcze pieczone, miałem nadzieję, że jak w CB500 będzie linka i po sprawie! Ta elektronika zaczyna mnie wnerwiać, już kiedyś miałem problemy z zegarami w aucie. Rozkimiam powoli te serwisówki różne i staram się zebrać to w jedną całość, ale powoli mi idzie. Gdyby ktoś mógł podpowiedzieć konkretnego coś, bardzo będę wdzięczny.