Wczoraj testowałem navi na motocyklu. Test nie był szczególnie morderczy, bo trasa w znacznej części wiodła hajłejem
Natomiast w nieznanym mi mieście navi poprowadziła do celu jak po sznurku, a "p. Heniek" z mapy TomToma momentalnie opierdzielił, wyrzucając nieznajomość geografii, gdy tylko przeoczyłem zjazd
Widoczność wyświetleń na ekranie fatalna, bez względu na to czy slońce mamy w oczy czy w plecy . Daszek na niewiele się zdaje. Nie da się (przynajniej mi się nie udało) ustawic tak by było przyzwoicie widać bez zasłaniania światla ręką. Wychodzi, że dobrze widać tylko przy kącie patrzenia prostopadłym do ekranu ustawionego w miarę pionowo, kazdy inny już wyraźnie pogarsza widzenie. Wyjściem jest schylanie głowy co jakiś czas do telewizorka.
Przy jeździe po miescie bez stoperów spokojnie da się słyszeć polecenia, ustawione na max. głośność.
Założyłem do moto (na uchwyt motocyklowy - "plecki") navi naładowaną wcześniej na 100%. Po 200 km działania non stop, odłączyłem na ~~3h. Po włączeniu dalej pokazywała 100% naładowania. Nast. włączona i podpięta do ładowania przez~~ 250 km. Po wyłączeniu zasilania dalej pokazywało 100%. Właczona następnego dnia - dalej pokazuje 100%.
Zaginęła w akcji 1 z 4 śrub mocujących "plecki" do ramienia uchwytu