chcę jechać obejrzeć tę sztukę
CBF 600 z 2006 roku produkcji. Data pierwszej rejestracji w Niemczech 16-02-2007, w Polsce 26-05-2008. Motocykl nie wymaga wkładu finansowego, posiada dodatki takie jak duży kufer na dwa kaski z kompletem uchwytów, crashpady, tłumik dorabiany na zamówienie, szybę z regulacja wysokości i ABS fabryczny, dwa fabryczne kluczyki i jeden dorabiany.
cena 11 tyś
Po rozmowie telefonicznej
Obecny właściciel zakładał ciężarki kierownicy
Ma malowane uchwyty pasażera - robił to obecny właściciel, bo były porysowane. chciał robić polerkę ogólnych zadrapań i szyby, ale olał, bo stwierdził, że sprzedaje.
Obcierki na baku - wyglądają jak od nakolanników
Trochę pionowych rys na szybie
Otarcia lusterek
Otarcie tyłu przy kanapie
Tłumik zmieniany w Polsce
Po mailu:
Zamieniliśmy się motocyklami 01-12-2012,mam umowy, zrobiłem jazdę próbna i tyle z mojego cieszenia się z niego. Najważniejsze dla mnie było to czy ABS chodzi, jest OK. Jakby nie działał to by oznaczało duże koszty. Dla mnie jest wszystko dobrze. Łańcuch jest w dobrej kondycji, nie jest wyciągnięty, w każdej pozycji koła tak samo się zachowuje, nie wisi i nie napręża się. Klient dbał o smarowanie. Tarcze idealne, bez rantu, klocki przód 75% tył 50%, opony wystarczą na cały sezon.
Obecny właściciel podobno dostał moto w rozliczeniu za swojego Triumpha, stoi u niego od końca sezonu, bo nie wiedizał co sobie zostawić, bo ma jeszcze SV.
Poprzedni właściciel serwisował u niego tę sztukę, wiedział o motocyklach tyle co ja i przyjeżdżał ponoć z każdą pierdołą. Robił głównie wymiany płynów i naciągi łańcucha - bo niewiele przy takim przebiegu było do roboty. I pytanie czy faktycznie jest taki przebieg.
jest to mechanik mający serwis "po godzinach", wcześniej pracował w serwisie BMW / Triumph
Co myślicie?
I jeszcze pytanie. Myślicie, że warto się tułać po ASO? Czy wystarczy pojechać z "wypożyczonym" mechanikiem?