Witam ponownie
. Operacja na otwartym sercu wykonana i ku mojemu zdziwieniu...chyba całkowicie udana. Nie chciało mi się kombinować i ściągnąłem to koło. Trochę problemów miałem z poluzowaniem łańcucha na tyle żeby go ściągnąć z tylnej zębatki, ale obszedłem to ściągając przednią i później łańcuch już nie stawiał oporu. Nieco kombinacji jeszcze było żeby wcisnąć imbusa w górną śrubę od amorka i tu nie obeszło się bez przemocy
. Na pewno bez pomocy drugiej osoby byłoby ciężko,ale w ogólnym rozrachunku jestem zadowolony. Wydaje mi się, że gdzieś musiałem przeoczyć olej ze starego amora, bo jak jechałem to miałem wrażenie jakby mi się koła momentami ślizgały, a droga była sucha. Mam taki spray do czyszczenia łańcuchów Wurth brake and chain cleaner i chyba wyczyszczę tym opony. Jeżeli o-ringom w łańcuchach nic nie jest to chyba opona też nie powinna ucierpieć. Jeżeli się mylę to proszę mnie naprostować
. Trochę offtopic, ale jak sprawdzacie zbieżność kół? Ja bawiłem się sznurkami od tylnego koła do linijki na przednim kole. Jeżeli ktoś ma bardziej niezawodny i/lub łatwiejszy patent to byłbym wdzięczny.
"I travel not to go anywhere, but to go. I travel for travel's sake. The great affair is to move."
Robert Louis Stevenson